Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 25 cze 2009, 11:12
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 31 sty 2009, 13:47
Posty: 415
GG: 32844623
Lokalizacja: Radomsko

Cytuj:
No kur*wa mówiłem, że Vosiak, no mówiłem, przechodziłem u Ciebie szkolenie na Scanii w Radomsku ;)
Ach jakie to Radomsko sławne :D


No trzeba przyznać , że trasa bardzo ciekawie opisana i z humorem :)
Zdjęcia też ciekawe i nie ma ich za dużo.
Bardzo miło się czytało...

Pozdrawiam :wink:


Post Wysłano: 27 wrz 2009, 11:36
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 11 lis 2006, 12:30
Posty: 323
GG: 8924601
Lokalizacja: Ryki

16 sierpień - 08r.

Kolejny fajnie zapowiadający się dzień. Po porannych czynnościach tj. toaletka, śniadanko, sprawdzenie autka ruszamy dalej w kierunku rozładunku.
Gonimy autostradą A31 na której stajemy na chwilę po bagietkę, jednak chwila ta przedłuża się do godziny, bo spotykamy znajomego z Vosa, Pawła, którego pozdrawiam, być może kiedyś będzie to czytał ;)

Obrazek Obrazek Obrazek

Po godzinie rozmowy wytaczamy naszego żółciaka na drogę. Chwilę po wyjeździe tata dostaje smsa od kolegi, z którym znamy się jeszcze z Euroadu. Pytał gdzie się podziewamy, jak się później okazało będziemy przejeżdżać koło parkingu, na którym on stoi, więc umówiliśmy się, że wpadniemy na kawę, ale o tym później.
Podczas jazdy tata w lusterku dostrzega doganiającego nas Vosa. Przy wyprzedzaniu zaglądamy mu do kabiny - ee, nieznajomy. Dojeżdżamy do bramek, z daleka zobaczyłem, że Vos który nas wyprzedził, za bramkami zatrzymał się na parking. Gdy przejeżdżaliśmy akurat wysiadał z auta, tata popatrzył - Ty, to chyba Endrju (znajomy również z Euroadu), a może nie? Cholera wie.

Obrazek

Dobijamy do Lyonu, na jego obwodnicy na stacji AGIP zajeżdżamy do Jarka, z którym wcześniej umówiliśmy się tu. Stali we dwóch, dwa Many TGA z Vosa za ogrodzeniem pod nadzorem kabin. Mieli jakiś ładunek narażony na kradzież.
Poszliśmy do nich, pogadaliśmy jakiś czas, wzięliśmy się za obiad i znowu do nich wróciliśmy. Śmiechu było co niemiara, szkoda, że musieliśmy się zaraz pożegnać. W między czasie, przyjechał TGA z Vosa, który nas wcześniej wyprzedzał, jednak tata miał rację, był to znajomy Endrju.
Po ponad godzinie przestoju czas na nas, nie spieszy nam się,była sobota, a rozładunek dopiero na poniedziałek, ale nic, ruszamy.
Zdjęć na parkingu nie robiłem, jakoś wyleciało mi to z głowy.
Do wieczora jechaliśmy już bez zatrzymania. Po ujechaniu 9h jazdy należałoby poszukać czegoś na weekend. Wpadamy więc na stację, stajemy obok Vosiak ów, jeden na węgierskich blachach Scanią, drugi na polskich Manem LX+silos.
Przywitaliśmy się i idziemy na stację skorzystać z toaletki i popatrzeć różne akcesoria. Chodząc po sklepie, podchodzi do nas dwóch gości - czego tu szukacie?
Odwracamy się, kolejnych dwóch znajomych :D Autozap Puławy, jechali dwiema Magnumkami. Poszliśmy do auta i przestawiliśmy się koło autozapów. Była to naprawdę fajna, śmieszna sobota, zresztą niedziela też, było na prawdę wesoło, aż żal było rozstawać się w niedzielę wieczorem.

17 sierpień - 08r.

Niedziela przeleciała w mgnieniu oka. Wieczorem odpalamy autko i postanowiliśmy dojechać sobie na miejsce rozładunku, czyli do Beaurepaire.
Jedno kiepskie foto przed wyjazdem w niedzielę

Obrazek

Dojechaliśmy na firmę, dojazd wąski, ale na szczęście wpuścili nas na firmę na resztę nocy. Zjedliśmy po kanapce, firaneczki zasłonięte, więc mykamy pod kołderkę.

18 sierpień - 08.r

Pod rozładunek zawołali nas parę minut po 6. Po rozładunku, zamknęliśmy drzwi w naczepie, przygotowaliśmy potrzebne rzeczy i poszliśmy wziąć prysznic. Po powrocie do kabiny robimy śniadanko i czekamy na robotę.
Minęła godzina, może nawet nie cała i Bartek przysłał zlecenie. Załadunek w Moirans F do Oeselgem w Belgii.Nie duża wioska, większa koło niej to Zulte. Posprzątaliśmy w kabinie i rura. Do celu 40km nacjonalkami.

Obrazek Obrazek Obrazek

Załadunek szybko i sprawnie. Po odebraniu papierów jesteśmy gotowi do drogi.
Jedziemy autostradą A6, która przechodzi w A5 w kierunku Dijon, Troyes i dalej A26 na St. Quentin.

Obrazek Obrazek

Po 4,5h jazdy stajemy na obiadek. Na dworze cieplutko, wychodzę zrobić kilka zdjęć, po powrocie jemy pyszny obiad, zmywanie naczyń i do boju.

Obrazek Obrazek Obrazek

Do końca dnia nie zrobiłem ani jednego zdjęcia. Droga spokojnie przebiegła, bez żadnych przeszkód dzięki Bogu, popsuła się jedynie pogoda, zachmurzyło się, temperatura spadła, ale może to i dobrze, trochę ochłody nie zaszkodzi. Po 9h w Belgii stajemy na 9-cio godzinny odpoczynek.

19 sierpień- 08r.

Wstajemy nie chętnie, na dworku chłodno więc moglibyśmy pospać dłużej, ale jak mus to mus. Zmierzamy ku rozładunku. W międzyczasie kontakt z Adrianem, okazało się, że będą przejeżdżali nie daleko miejsca naszego rozładunku więc jest nadzieja na spotkanie, zobaczymy.. ;)
Dojeżdżamy do Oeselgem. Cieć dał nam wydrukowany na kartce plan firmy i zaznaczył gdzie mamy się kierować. Ustawiliśmy się, rozpieliśmy bok i Pani wózkiem zaczęła ściągać.

Obrazek Obrazek

Po rozładunku wyjechaliśmy z firmy, ustawiliśmy się w uliczce, chyba nie użytkowanej bo nie przejechał ani jeden samochód i czekaliśmy na następne zlecenie. Dla relaksu, poszliśmy się przejść na most pod którym płyneła rzeka

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Hmm tak jak wcześniej pisałem, oczekujemy na robotę. Będąc na moście dostajemy smsa od Bartka z adresem załadunku. Mechelen B do Niemieckiego Ehingen.
Wyskakujemy na autostradę A14 prowadzącą do Gentu i dalej do Antwerpii.

Obrazek

Cały czas trzymaliśmy z Adrianem kontakt, okazało się, że jesteśmy już blisko siebie, po chwili słyszę na radiu wołanie: Daniel Daniel! Pogadaliśmy trochę na radiu i niestety Adrian zaczął zanikać.

Obrazek

Mijamy Gent, potem bezproblemowo mijamy Antwerpię i wpadamy na A1 w kierunku Mechelen. Pogoda nadal kiepska, raz na jakiś czas, na chwilkę wyjrzało słońce.
Wpisaliśmy w Katarzynę dokładny adres, skręć w lewo, skręć w prawo, skręć prosto :D
Wkońcu jest, zajeżdżamy na firmę, bardzo dużą firmę. Na bramie cieć dał nam pager i karze przyjść jak piknie. Odpaliłem więc laptopa, tata wziął się za papiery i czekamy. Pik pik pik, nareszcie.. Tata poszedł, wziął plan firmy i podstawiamy się pod wskazaną rampę.

Obrazek Obrazek Obrazek

Po około dwu godzinnym załadunku przychodzi gość i karze odjeżdżać.
Do celu ponad 700km. Wytyczamy sobie trasę i toczymy się powoli.
A4, A61, A8 - tymi autostradami zmierzaliśmy do Ehingen.
Do wieczora zrobiłem tylko kilka zdjęć, głównie nagrywałem filmy.

Obrazek Obrazek

Obrazek

Na drodze bardzo dużo robót drogowych, na szczęście obyło się bez korków. Późnym wieczorem wjechaliśmy do Niemiec i w Niemczech przytuliliśmy się na tanksteli na 9h pauzy.

20 sierpień - 08r.

Rano budzik swoim językiem głośno powiedział nam dzień dobry - pik pik, pik pik.
Chciałem mu odpowiedzieć wyrzucając go przez okno, ale tata zdążył go przed tym uchronić i go wyłączył.
Poranna toaleta, śniadanko - kiełbaska na gorąco z herbatką. Za oknem nadal ponuro ale cóż..
Wyjeżdżamy z parkingu i naginamy na rozładunek.
Zakaz wyprzedzania a my pod górki doganiamy duży dźwig, który za dużej prędkości nie utrzymywał, trochę nas przetrzymał, my zaraz zjechaliśmy z autostrady, a on pojechał dalej.
Wpadliśmy na nacjonalkę, jechaliśmy nią krótki kawałek.

Obrazek Obrazek Obrazek

Na A8 napotykamy na stau. Wszystko szło na bieżąco, każdy się poprzyglądał i po minięciu przyczyny korka można było jechać dalej.
Przyczyną była stłuczka dwóch nowych Actrosów.

Obrazek Obrazek Obrazek

Adrian, Romek - Baden Baden :D My dalej A8 na Monachium. ( Munchen )

Obrazek Obrazek

Roboty drogowe czyli już wiadomo, że będziemy stać. Długo czekać nie musieliśmy, zaczęło robić się ciasno, wszystko zwolniło, chwilami się zatrzymywało, ale w miarę sprawnie to poszło, normalnie nie jak w Niemczech..

Obrazek Obrazek Obrazek

Spore góry nie były dla nas miłym widokiem, zresztą nie tylko dla nas.
Dogoniliśmy gabaryta, trzy pasy ruchu a pilot wyświetlił zakaz wyprzedzania i tak każdy musiał 30km/h jechać za nimi. Dlaczego? Tego się nigdy nie dowiem.
Przyszedł czas na 45 minut pauzy. Przekąsiliśmy coś i patrzyliśmy na samochody stojące w korku po drugiej stronie autostrady.

Obrazek Obrazek Obrazek

Po pauzie jedziemy już do celu - Ehingen. Bez żadnych przeszkód dojechaliśmy na miejsce.

Obrazek

Firma Schlecker widoczna była już z daleka.
Tata przeczuwał, że możemy się dziś nie rozładować, kiedyś już tu był i czekał do dnia następnego.

Obrazek

Stawiamy Dafika i idziemy do biura. Fajnie, tatuś wykrakał ;) Dzisiaj nie rozładują, proszę przyjść jutro rano.

Obrazek

Ze spuszczoną głową wracamy do kabiny, chwila namysłu, a co będziemy się nudzić, wypieliśmy naczepę i pojechaliśmy na małe zakupy.
Kupiliśmy to, czego potrzebowaliśmy, ja szczególnie słodyczy i wróciliśmy pod firmę. Wyjęliśmy telewizor, satelitkę i objadając się oglądaliśmy wszystko po kolei, a wieczorkiem poszliśmy spać.

21 sierpień - 08r.

Wstajemy rano i biegusiem do biura. Niemiec karze się podstawiać więc wracamy po strzałę i z marszu się podstawiamy. Rozładunek poszedł sprawnie, w międzyczasie piszemy do Bartka, że już ściągają więc może czegoś szukać. Wszystko ładnie się zgrało, bo akurat jak zamykaliśmy naczepę, Bartek przysłał smsa.
Chcą nas ściągnąć do Norymbergii, bo czeka na nas nasza naczepa. Ok, mykamy.
Do celu 100km z kawałkiem. A7 prowadzi nas na miejsce.

Obrazek Obrazek Obrazek

Dogoniliśmy dwóch kozaków z BY lawetami. Pędzili z zawrotną predkością 60km/h, a jak wszyscy zaczeli ich wyprzedzać to się obudzili i jechali 90. Nie tylko od nas usłyszeli klakson, jeden niemiec po wyprzedzeniu ich depnął po hamulcach, niemiec uczy kultury :D

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek

Najpierw jedziemy odstawić naczepę tam, skąd ją wzieliśmy. Zajeżdżamy na miejsce, gość, któremu mieliśmy przekazać dokumenty od naczepy już na nas czekał.

Obrazek Obrazek

Samym koniem jedziemy do oddalonego o jakieś 15km biura DBA, gdzie mamy podpiąć nową naczepę.

Obrazek Obrazek

I mamy biuro. Naczepka stoi, Krone Mega z lipca 2008r. czyli wtedy miała miesiąc.
Poszliśmy do biura, wzieliśmy dokumenty i sms do Bartka, że wszystko ok i możemy coś brać.

Obrazek Obrazek

Jest zlecenie. Załadunek w Worms do Wrocławia. Kur.. już do domu :/
Wyjeżdżamy z firmy machając ładnie Pani z biura i obieramy kierunek na Heilbronn, Manheim, Worms autostradą A6.

Obrazek Obrazek Obrazek

Na drodze cisza i spokój, więc jechało się przyjemnie. Czas zleciał na rozmowie, robieniu zdjęć i kręceniu filmów.

Obrazek Obrazek Obrazek

Do miejsca załadunku blisko, zaczęły pojawiać się już znaki na zjazd do Worms.

Obrazek

Z dojazdem do firmy nie było problemu, wszystko ładnie oznakowane.
Przed firmą stał jeszcze jeden DBA Actrosem MPII, ale na czeskich blachach. Uniesienie ręki na przywitanie i idziemy do biura.

Obrazek Obrazek

W biurze powiedzieli, że odrazu mamy wstawiać się pod rampę więc pasuje robota.
Tata otworzył drzwi w naczepie, ja cofnąłem pod rampę, szybki załadunek i spadamy. Kierujemy się na A4, byłem załamany - już do domu, znowu będę musiał rok czekać na kolejny wyjazd..
Zjeżdżamy na tankstele odbębnić 9h pauzy. Parking pełny, staneliśmy tak, żeby nikomu nie przeszkadzać, zadzwoniliśmy do domu, cyknąłem zdjęcia i poszliśmy spać.

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek

22 sierpień - 08r.

Oj tego dnia to sobie pospałem, jak się podniosłem to tata już jechał.
Słoneczko od rana świeciło w oczy.

Obrazek Obrazek Obrazek

Pauza 45 minut. Zrobiliśmy śniadanko, wykąpaliśmy się, poczytaliśmy gazetki.
Parking pełny ludzi, zajechały dwa czy trzy autobusy wycieczkowe i podziwiali wielkie tiry.

Obrazek Obrazek

Wracamy na szlak. Im bliżej granicy tym więcej aut na polskich blachach, w jedną i drugą stronę. Wyprzedza nas dwóch polaków eRkami z patelniami. Po jakimś czasie zajeżdżamy na autohof, szukaliśmy pewnej rzeczy do auta, a ich BAG trzepie. Spadamy, żeby sobie przypadkiem z nami nie chcieli pogadać.

Obrazek Obrazek Obrazek

Granica tuż tuż, Wrocław 170km, więc można powiedzieć, że rzut beretem.

Obrazek Obrazek Obrazek

Gorlitz. Kiedyś było tu pełno aut, pełno ludzi, teraz jakoś tak dziwnie, pustki, z jednej strony dobrze, z drugiej trochę smutno.
Po przejechaniu granicy pierwsza pompa i stajemy do baru na obiadek.

Obrazek

Pyszny schabowy z frytkami zjedzony. Obdzwoniłem chyba wszystkich znajomych i startujemy na Wrocław.
Bolesławiec zakorkowany i coś się pogoda zaczęła psuć. Próbowałem się skontaktować z Mańkiem, ale okazało się, że mam zły numer.

Obrazek

Wjeżdżamy na naszą kochaną A4. Po drodze mijamy się z Pepe i Groblikiem, których pozdrawiam. Pepe następnym razem rozkręć radio :P

Obrazek

Wrocław. Wjeżdżamy na ProLogis'a i podstawiamy się pod wskazaną rampę, ale rozładowani zostaniemy dopiero w poniedziałek rano, ( był piątek ) więc jeszcze jeden weekend w kabinie.
Zamknęliśmy auto i poszliśmy połazić po sklepach a wracając zahaczyliśmy o KFC.
Wyjeliśmy TV i przed nim zleciał nam cały weekend. Dodam jeszcze, że w tym roku miałem identyczny powrót do PL, z Worms do Wrocławia, tylko że Manem.

Obrazek

25 sierpień - 08r.

Szybki rozładunek z samego rana i sms do Bartka, że przydałoby się jeszcze wziąć coś bliżej domu, żeby nie jechać na pusto. Po chwili dostaliśmy adres załadunku, z Wrocławia do Warszawy, więc pasuje.

Obrazek

Ładowaliśmy jakieś konstrukcje stalowe, szczerze mówiąc nie wiem jakie jest ich przeznaczenie. Załadunek na dwa boki, więc odsłaniamy firany, po załadunku zamykamy i czekamy na papiery.

Obrazek Obrazek

Dostaliśmy papiery i ruszamy na Warszawę naszymi pięknymi drogami..

Obrazek Obrazek Obrazek

W miejscowości Sieniec staneliśmy do znanego nam już baru na obiad.

Obrazek Obrazek Obrazek

Do Warszawy zajechaliśmy wieczorkiem. Pod firmą przestaliśmy conajmniej do północy.

Obrazek Obrazek

Po rozładunku gonimy w kierunku Ryk.
W domu byliśmy bodajźe na 2 - 3 w nocy.
I tak zakończyła się moja wakacyjna przygoda, strasznie żałowałem, że już zjechaliśmy do domu.

Pozdrawiam i mam nadzieję, że się podobało ;)

_________________
- MAN F2000 Evo 410
- MAN TGA 430
- DAF XF95 430


Post Wysłano: 27 wrz 2009, 18:07
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 mar 2009, 16:34
Posty: 96
Samochód: co popadnie
Lokalizacja: Strzegom

No no pikna traska :D Ciekawe zdjęcia fajne kierunki nawet kolege spotkales :] Co do Niemiec to helibronn stutgart manheim worms dobrze mi znane całe lato ganiałem właśnie w te miejsca. Czekam aż opiszesz traske z tego roku. Powodzenia

_________________
#ircownia
This is an attack!
Być prawdziwym Polakiem znaczy dbać o swój język Ojczysty!


Post Wysłano: 27 wrz 2009, 18:10
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2006, 12:58
Posty: 550
GG: 8261240
Lokalizacja: Tarnobrzeg

Witaj Daniel!

Na pierwszy rzut powiem tylko tyle, że relacja jest świetna. :) Mogę Ci tylko zazdrościć takich tras, w ogóle tras. Marzenie "wypłynąć" na drogi europejskie. Myślę, że za rok relacja się powtórzy w takim samym bardzo dobrym efektem. :wink:

Pozdrawiam.

_________________
Ból z serca bliskich, a przesłanie dla Was.
Obudźcie się ludzie i przejrzyjcie na oczy jesteśmy tacy jak Wy i może to was zaskoczy ...


Post Wysłano: 27 wrz 2009, 18:52
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 lip 2009, 22:28
Posty: 28
GG: 2007748
Samochód: Opel Asiaaa ;)
Lokalizacja: Lublin

Miło było poświęcić niedzielny wieczór na tak fajną relację
Zazdroszczę wypadów na UE...
Pozdrówki :)

_________________
w trasie zawsze najlepiej
tak było, jest i tak zostanie

kat. B - 14.10.2010


Post Wysłano: 17 gru 2009, 22:45
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 07 sty 2008, 21:06
Posty: 96
GG: 0
Samochód: Volvo

Świetny opis, świetne trasy, ekstra fotki :D Bardzo fajne wakacje miałeś, tylko pozazdroscić :)

Ps. Szczególnie sie ucieszyłem, jak zobaczyłem na jednej z fotek autko z naszej firmy, wiesz jak staliście na Luxie, Volvo z Krismara w tandemie :D


Post Wysłano: 21 gru 2009, 10:00
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 27 lip 2009, 2:06
Posty: 2
GG: 5634786
Samochód: Nie mam :E
Lokalizacja: Poznan

Daniel_Vos
widziałem Cie we wakacje 09 na Słowacji :E


Post Wysłano: 23 gru 2009, 15:06
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 kwie 2009, 18:30
Posty: 37
GG: 6660358
Samochód: Actros mp4
Lokalizacja: Dobroszyce

Pytanie za sto punktów, bo tyle razy tamtędy przejeżdżałem, zawsze to widziałem, i zawsze się zastanawiałem. Co to jest ?

http://picturepush.com/public/1203742


Post Wysłano: 26 gru 2009, 10:42
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 11 lis 2006, 12:30
Posty: 323
GG: 8924601
Lokalizacja: Ryki

rigiel_1 - nie mogłeś mnie tam widzieć, bo jeszcze nigdy nie byłem na Słowacji ;)

krzysiek_mak - tam jest jakaś kopalnia, ale co tam wydobywają - tego Ci nie powiem.

_________________
- MAN F2000 Evo 410
- MAN TGA 430
- DAF XF95 430


Post Wysłano: 26 gru 2009, 15:21
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 kwie 2009, 18:30
Posty: 37
GG: 6660358
Samochód: Actros mp4
Lokalizacja: Dobroszyce

Cytuj:
krzysiek_mak - tam jest jakaś kopalnia, ale co tam wydobywają - tego Ci nie powiem.
a tyle to i ja się domyśliłem :D


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: