Wag na wlotach do Wrocka się nie bójcie, jeżeli oczywiście nie ma ITD, bo się w nie wpinają
Mówi Wam to człowiek, który 8 lat praktycznie co dzień robił Wrocław 2-3 razy dziennie
To że wyświetli, niech wyświetla
mi kiedyś o 2 w nocy na pusto pokozało 55 ton na ciągnącej
Co do objazdu od DOL, to na końcu Mirkowa, za światłami na lewoskręt, przecinasz starą DK8, na wiadukt i masz Bierutowską, idziesz do końca prosto, ze 3-4 km, za Lidlem masz rondo, na rondzie w prawo, na wiadukt, z wiaduktu, śmieszne rondo i to jest początek Zakrzowskiej
Co do tego objazdu, w sezonie tak jak teraz, nie polecam, bo po Bierutowskiej i koło właśnie tego ronda przy lidlu, bardzo często i gęsto od rana stoją na motorach, lub prywatne ITD i zawijają na wage
Jak Cię sciągną z DK8 masz liczone 40 DMC, jak Cię drapną na bocznej, masz liczone 38 DMC, bp tam jest już powiat
Już nie jeden psiewowowoźnik tam popłynoł
Oczywiście pilnują jak z wagą stoją, choć już słyszałem, że jak stoi inspekcja to też lubią latać i ściągać od boków, najlepiej iść na pewnika
Jednego roku byłem 6 razy ważony i żyje, raz na właśnie biedronce, 5 razy na wlocie od A4/DK8/DK35, ale to za czasów jak nie było AOW
_________________
STRALIS
Jeździłem, ja też jeździłem dla Jeronimo, ale Martins lepij płacił i poszedłem tam, to już dawno było, zanim Rohling kupił Suusa.