wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://wagaciezka.com/

Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2
http://wagaciezka.com/viewtopic.php?t=41375
Strona 3052 z 3476

Autor:  Długi [ 25 lis 2020, 9:02 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

WYBÓR NIE NAKAZ!



Obrazek

Autor:  Użytkownik usunięty [ 25 lis 2020, 9:16 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Tak ma być. :D

Autor:  ociu [ 25 lis 2020, 10:04 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

To so tony, młody to nie ruszy nic....

Autor:  Rossi [ 25 lis 2020, 10:39 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Oni tam nie nawyknięte do plątania pasów. I jakoś na 40ton nie ma newsów z Włoch czy Hiszpani, że się towar wysypał, a z Niemiec to i owszem.

Autor:  Bauer [ 25 lis 2020, 11:12 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Jest jakiś sklepowy bigos, który byś mógł polecić?
Zdecydowanie nie polecam Pamapolu. :D

Bigos tylko swojski jadłem. Nigdy jeszcze nie kupowałem. Raz zostałem poczęstowany tym tworem z Ruśca, ale no nie posmakował. Za to swego czasu kupowałem flaczki po zamojsku i dawały radę.

Autor:  Sebastian_92 [ 25 lis 2020, 11:19 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

gdybym miał jechać tym nie przez niemcy nie przez at, to bym też nie spinał, bo i tak pasy sie poluzujoo, a pozatym blandeko bezpieczniej jak co... bo nie widać :mrgreen:

@Rossi ino raz widziałem jak portugalczykowi wypadły rolki papiru we włoszech, ale to już przegięcie było z niespinaniem bo miał na medze po dach rolki, ale małe niskie piętrowo układane i zsunęła się jedna z drugiej i wypadła na A23 kolo udine, a tak cegła piętrowo czy inne kręgi to taka norma u nich że se "leży" na naczepie :mrgreen: chociaż dawno nie byłem

edit: z tych słoików to wszystko raczej mocno słabe jest, trzeba nie mieć smaku by to smakowało lub nigdy nie jeść nic "dobrego"

Autor:  adam81 [ 25 lis 2020, 11:38 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Odnośnie zabezpieczenia ładunku widzieli :lol:
https://youtu.be/cT34dfzcmLE

Autor:  Rossi [ 25 lis 2020, 11:58 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Jak ładowałem pod Valencines na papierni to cmr nie dali zanim nie pospinałeś, a Francuzi ładowali całą naczepę wysokich rolek w zygzaka bez pasów.

Ze słoików to Międzychód daje rade. Z gotowych dań w trasie to lecę na mrożonkach Hortexu. Fenomenu bigosu nie rozumiem, mogę zjeść, ale nie przedstawia to dla mnie żadnej wartości.

Autor:  łukasz [ 25 lis 2020, 13:13 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Co do gotowych dań ze słoików,sorry ale w większości zapach, konsystencja i wygląd pozostawiają sporo do życzenia.Kiedyś jak zaczynałem jeździć zawsze jakiś słoik z tych gotowców był w zapasie, dziś już od dobrych kilku lat zero takiego jedzenia w trasie.To jebie bebechy gorzej niż 30lat picia wódki... :] :/ Osobiście oprócz tego co z domu biorę to posiłkuje się nieraz dla odmiany tym:


Obrazek


Wiem,że o tym też nie można powiedzieć, że to domowe jedzenie.Dla mnie smaczniejsze i mniej napchane chemii, ale nie każdy takie coś lubi.

Autor:  ciucma102 [ 25 lis 2020, 13:34 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Kiedys mialem ucznia co na 2tyg zabral 30 sloikow flaczkow z biedry i 30 paczek gotowych kotletow do hoddogow. Do kazdego sloika dodawał te kotlety i tak wcinal dwie porcje na dzien.

Ps nie mam pojęcia czy gość jeszcze żyje ale opowiadal ze od kilku lat tak sie żywi

Autor:  Luka [ 25 lis 2020, 19:18 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Auto było platformą, przyczepa też, sprowadzone z Francji - ani jednego uchwytu nie było. Albo nie używali, albo zapinali od dołu. W samochodzie mam od spodu przyspawany po długości skrzyni solidny płaskownik, a przyczepie obrzeże jest w ceownika, więc też jest za co złapać. Tylko u nas muszą być uchwyty odpowiedniej klasy i broń boże nie spinać przez burty.

Nie znam genezy problemu z tym bębnem, ale podstawowa zasada to wozić na leżąco, jeśli się tylko da. Spinanie przez środek jest najlepszą metodą, ale o tyle niebezpieczne, że tam jest ostra metalowa krawędź, jak się nie podłoży czegoś dobrze to łatwo można przeciąć pas. Podobno, ważne żeby były 2 pasy, jeden do przodu, drugi do tylu. Jak jest na jednym i są minimalne ruchy bębna, to również powoduje przetarcie pasa.
Widziałem takich co na szczycie dają jeden pas i przez opasanie spinają, ale to tak bezsensowne, że szkoda było czasu tracić na to "zabezpieczanie ładunku".

Autor:  andy the driver [ 25 lis 2020, 19:33 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

https://doba.pl/ddz/galeria/49419/314926/cat/15
Tą czteroośką jechał znajomy, wylądował w szpitalu. Z tego co mi wiadomo to Volvo z plandeką wyniosło na zakręcie w prawo i kierowca wywrotki uciekając wpadł w ten budynek. Co powiecie na to forumowi filozofowie co to uważają że na wywrotkach to same oszołomy jeżdżą?

Autor:  Samodzielny [ 25 lis 2020, 20:14 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Ale to nie do nas tak, do nas nie ...
Rozumiem frustracje itd ale chyba jakieś przepięcie miałeś

Autor:  Kierownik [ 25 lis 2020, 20:46 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Wszędzie jeżdżą ułomy. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kogo nigdy przenigdy nie wyniosło.
Koleś z czteroośki uratował tyle temat, że gdyby nie poszedł w ten budynek były by dwa trupy, jeden w jednej, drugi w drugiej kabinie.
Pytanie czy w tym budynku byli ludzie.

Ja od siebie dodam, że ten z czterech ośki, jeśli nawet nie był, to teraz na pewno jest przeładowany :D .

Autor:  andy the driver [ 25 lis 2020, 20:52 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Wszędzie jeżdżą ułomy. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kogo nigdy przenigdy nie wyniosło.
Koleś z czteroośki uratował tyle temat, że gdyby nie poszedł w ten budynek były by dwa trupy, jeden w jednej, drugi w drugiej kabinie.
Pytanie czy w tym budynku byli ludzie.

Ja od siebie dodam, że ten z czterech ośki, jeśli nawet nie był, to teraz na pewno jest przeładowany :D .
W budynku byli ludzie, ale nikomu nic poważnego się nie stało. Generalnie paskudne miejsce, a to że ludzie jeżdżą jak wariaci nie pomaga. Ja tak bardziej pieje do tych co tu piszą brednie jacy to kierowcy patelni nienormalni, jakby jakąkolwiek różnicę robiło co kto ciąga, czy wozi.
P.S. on pusty jechał więc załadunek był dość gwałtowny, że to tak ujmę kierowniku :mrgreen:

Autor:  łukasz [ 25 lis 2020, 21:36 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Wszystko,wszystkim ale to wytlumaczcie... :> :shock:


Obrazek

Autor:  Radzo [ 25 lis 2020, 21:58 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Wszystko,wszystkim ale to wytlumaczcie... :> :shock:


Obrazek
Ewidentnie pauza boczna ustalona.

Autor:  Luka [ 26 lis 2020, 0:30 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

To wygląda na przyczepę.

Autor:  Bauer [ 26 lis 2020, 2:41 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Ja tak bardziej pieje do tych co tu piszą brednie jacy to kierowcy patelni nienormalni, jakby jakąkolwiek różnicę robiło co kto ciąga, czy wozi.
Zgadzam się z Tobą, jednak nie trawię patelniarzy (piszę o swoich doświadczeniach) za to ich trzymanie się jeden drugiemu na dupie, aby czasem Zenek nie stracił z oczu Mietka bo już nie trafi na kopalnie, przez co często zdarza się, że trzeba przerobić dwóch, trzech a czasem i czterech jegomości, bo żaden nie popuści, żebyś wjechał między nich. Nie trawię, za liczne wymuszenia np. na światłach, bo musiał wjechać na czerwonym, aby przejechać razem z kompanami, czy też włączając się do ruchu nie zaczeka, aż ktoś przejedzie tylko wyjeżdża perfidnie przed maskę, bo mu tak nawrzucali na otaczarni na tą jego Premiawkę czy legendarną Kanię 4, że jak stanie to ledwo ruszy. Nie skreślam całej grupy, ale wystarczająco mi krwi napsuli, że takie średnie mam o nich zdanie. Oczywiście tyczy sięto naszych krajówkowych patelniorzy, bo za miedzą to już jest w porządku.

Autor:  andy the driver [ 26 lis 2020, 7:22 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Cytuj:
Ja tak bardziej pieje do tych co tu piszą brednie jacy to kierowcy patelni nienormalni, jakby jakąkolwiek różnicę robiło co kto ciąga, czy wozi.
Zgadzam się z Tobą, jednak nie trawię patelniarzy (piszę o swoich doświadczeniach) za to ich trzymanie się jeden drugiemu na dupie, aby czasem Zenek nie stracił z oczu Mietka bo już nie trafi na kopalnie, przez co często zdarza się, że trzeba przerobić dwóch, trzech a czasem i czterech jegomości, bo żaden nie popuści, żebyś wjechał między nich. Nie trawię, za liczne wymuszenia np. na światłach, bo musiał wjechać na czerwonym, aby przejechać razem z kompanami, czy też włączając się do ruchu nie zaczeka, aż ktoś przejedzie tylko wyjeżdża perfidnie przed maskę, bo mu tak nawrzucali na otaczarni na tą jego Premiawkę czy legendarną Kanię 4, że jak stanie to ledwo ruszy. Nie skreślam całej grupy, ale wystarczająco mi krwi napsuli, że takie średnie mam o nich zdanie. Oczywiście tyczy sięto naszych krajówkowych patelniorzy, bo za miedzą to już jest w porządku.
Cóż. Ja sam od ponad roku "jestem patelniarzem" i żadne z opisanych przez ciebie doświadczeń nie jest przeze mnie praktykowane. Ogólnie, nie cierpię jeździć w tłumach i nawet jak mamy robotę na dwa czy trzy auta to się rozdzielamy tak żeby się nie śledzić bo to po prostu jest bez sensu, strata czasu na załadunku i na rozładunku.
Ja mógłbym książkę napisać o zachowaniu kierowców z międzynarodówki, co potrafią [wycenzurowano] jak im się autostrada skończy, ale nie wrzucam wszystkich do jednego wora bo jednak i tam, jak wszędzie są kierowcy i "kierowcy". A ja ogólnie nie cierpię określać wszystkich ogółem.
P.S. mało która patelnia jeździ teraz przeładowana, tym bardziej te wyjeżdżające z otaczarni.

Strona 3052 z 3476 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/