Ja jak sobie przypomnę jak zaczynałem,a to nie było wieki temu,raptem 15lat,to patrząc na dzisiejsze auta to są pod wieloma względami dużo lepsze,od ekonomii,przez prowadzenie i wygodę odpoczynku, technicznie o niebo bardziej zaawansowane,tak patrząc na trwałość podzespołów i cenę za auto i części na przestrzeni ostatnich 20 lat,to jest bardzo niewesoło.Kiedyś 1.5mln czy 2mln to było nic nadzwyczajnego w sprzedawanym aucie,w którym było jeszcze wiele części z pierwszego montażu.Dziś i to nie wina tylko kierowców,w niektórych autach do mln przebiegu to pół silnika już wymienione.I ceny,za zbliżone (o ile to można porównać na przestrzeni 20lat) powiedzmy FH z 2000r a dzisiejsze, spokojnie trzeba dołożyć prawie połowę wartości z 2000r.Inne czasy ja wiem, wszystko drożeje i ciężko to przeliczyć adekwatnie na stan dzisiejszy,ale taki szybki"powrót do przeszłości"...
Trzy tygodnie temu w jednym aucie miałem awarie takiego koordynatora. Padł przed samym załadunkiem w porcie Gdynia. Serwis Scanii wycenił wstępnie na 8-9 tys netto z dojazdem. Gość z włocławka ogarnał temat za 3 tys brutto ze zdaniem starego. Pacjent r-ka z końca 2009 roku 1 mln 140 tys nalotu.. Pod patelnią. A problem z tego co mówił mają auta od 2007 do 2016 
,
.
