wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://wagaciezka.com/

[Ogólne] Jak najlepiej operować mocą i momentem silnika ?
http://wagaciezka.com/viewtopic.php?t=2478
Strona 3 z 4

Autor:  Cyryl [ 21 kwie 2006, 12:04 ]
Tytuł: 

zadzwoń, ja mam wiadomości tylko z autoryzowanego serwisu Mercedesa.

dodatkowo wydaje mi się, że gdyby oferta Atego rozciągałaby się do zestawów do 36 DMC, to jaki byłby sens wprowadzania modelu pośredniego Axora, który wypełnia lukę między Actrosem, a Atego.

Autor:  łukasz [ 21 kwie 2006, 13:41 ]
Tytuł: 

Ale te prezentacje były kilka lat temu-gdy jeszcze nie było na rynku Axor-a....Poza tym Axor pierwszej edycji był dostępny tylko jako ciągnik siodłowy(chociaż jak wszędzie znalezli się ludzie zdolni do przeróbek... :D )Muszę odszukać ten numer PT i jeszcze raz dokładnie przeczytać ten artykuł... :)

Autor:  Cyryl [ 21 kwie 2006, 15:09 ]
Tytuł: 

ale co szukać u pośrednika, czyli w gazecie, która informacje otrzymuje z tego samego źródła, nie lepiej zadzwonić do przedstawiciela i dowiesz się wszystkiego.

Autor:  Miro [ 27 kwie 2006, 21:21 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Najlepsza jest eksploatacja pojazdu w zielonym polu obrotów silnika, przy górnej granicy tego pola powinna następować zmiana biegu na wyższy.
Jako, że właśnie miałem okazję przejść szkolenie w Scanii pod okiem Tomka Załuckiego, to podzielę się kilkoma wskazówkami dotyczącymi w zasadzie tylko rozpędzania i ruszania(znowu najświeższe informacje trafią na forum ;) - resztę zostawię na później. Dotyczy to zestawu z pełnym obciążeniem (40 ton rmc). Konkretne wartości dotyczą silników Scanii (DC12 14P 420 KM), ale generalnie zasada jest wspólna dla wszystkich jednostek wysokoprężnych, choć obroty mogą być inne:

1. Rozpędzanie:
Czy lepiej rozpędzać się powoli i ospale, czy możliwie dynamicznie? Otóż jak dowiodły próby przeprowadzane z tym samym obciążeniem i na takim samym odcinku: do osiągnięcia zadanej prędkości (np. 80 km/h) nie będzie różnicy w łącznym spalaniu. Rozpędzając się szybko i dynamicznie zużywa się pozornie więcej, ale trwa to krócej. Rozpędzanie długie i powolne może pokazać chwilowe zużycie mniejsze, ale trwa dłużej. Zatem lepiej rozpędzać się dynamicznie, bo paliwa się nie traci i zyskuje się czas.

Co to znaczy dynamicznie? Czy pedał do oporu i ciągnąć pod koniec obrotomierza? Zdecydowanie nie. W początkowej fazie rozpędzania trzeba operować pedałem łagodnie, bo gwałtowne wciśnięcie może nawet w starszych autach zdławić silnik. Później można już wcisnąć pedał mocniej i trzymać niemal przy podłodze.

1a) ruszanie
Ruszamy zawsze z najniższego biegu (może być 1H). Z 3L też oczywiście ruszy, ale szkoda sprzęgła. Jeśli ruszamy na płaskim i prostym, to najoptymalniej z 1H przejść na 3L, jeśli jesteśmy w skręcie czy trudniejszym terenie, to lepiej na 2H.

1b)
Kiedy zmieniać bieg na wyższy? Otóż wcale nie na końcu zielonej skali obrotomierza, ale przy wartości takiej, aby po zmianie obroty nie spadły poniżej wartości z maksymalnym momentem obrotowym (czyli w praktyce, by obroty nie spadły pod zielone pole). Chwilowa jazda na wyższych obrotach da większą oszczędność paliwa i silnika, niż jego późniejsze "wyciąganie" ze zbyt niskich obrotów. W konkretnym silniku Scanii i skrzyni 6 biegowej (+ połówki) najlepiej zmiany dokonać przy 1700 obr/min - zmiana o cały bieg powoduje spadek obrotów o około 600, czyli do 1100 (max moment zaczyna się przy 1050). Przeskakujemy o cały bieg, a nie po połówkach, bo szkoda na to energii i paliwa. Całymi biegami w ten sposób skaczemy aż do 5H lub 6L (zależnie od tego jak wystartowaliśmy - z wykorzystaniem 2H lub 3L). Później przeskakujemy o 0,5 biegu, a tego dokonujemy przy około 1400 obrotów/min, by znów wpaść w początek najwyższego momentu obrotowego.
W ten sposób osiągamy prędkość zadaną i jedziemy.

2. Prędkość jazdy
Czy lepiej jechać 80 km/h czy ciągnąć na ograniczniki 89 albo i lepiej ?
Odpowiedź jest prosta: czasu zaoszczędzimy niewiele (jak to mówią, i tak spotkamy się na nastepnych światłach albo w korku, a nawet jak nie, to "szybszy" kierowca zyska może 10-15 minut)
A jaka jest różnica w zużyciu paliwa ?
Przykład:
70 km/h = 23 l/100 km
80 km/h = 26 l
90 km/h = 31 l/100 km.
Liczby mówią same za siebie, kogo stać - niech jedzie szybko.
W czasie jazdy dobrze używać tempomatu. Jazda po naszych wyboistych drogach ma to do siebie, że noga lekko drży na pedale przyspieszenia. Każde takie drgnięcie to delikatne wciśnięcie czy popuszczenie pedału i niepotrzebne dostarczenie większej dawki paliwa. Drobiazg, ale na długich trasach ma znaczenie.

3. Hamowanie
Im mniej hamowania tym oczywiście lepiej. generalnie trzeba obserwować drogę i myśleć daleko na przód. Do świateł zawsze lepiej dotoczyć się zwalniając wcześniej, niż jechać do końca i zatrzymać się, bowiem ruszanie pochłania bardzo dużo energii. Wiedząc, że np. za 1 km zjeżdzamy z trasy/autostrady też trzeba to wykorzystać. Rozpędzone 40 ton żelastwa puszczone, że tam powiem samopas, na płaskiej i równej drodze poniesie nas dłuuuugo (aż muszę sprawdzić kiedyś ile dokładnie). Generalnie na naszej trasie testowej puściłem gaz chyba ponad kilometr przed zjazdem, a i tak musiałem pod koniec intensywnie dohamować. Ciężki zestaw idzie bez gazu aż miło, a spalanie wtedy - wiadomo, 0 litrów / 100 km. Oczywiste, że nie wymierzymy tak, by na zjazd się wtoczyć z odpowiednią prędkością, bo by nas ludzie z tyłu wykleli i obtrabili, ale generalnie tam gdzie się da, to trzeba masę i pęd wykorzystywać.

O tym, że możliwie dużo hamować retarderem a nie hamulcami zasadniczymi mówić chyba nie trzeba.

4. Redukcja biegów (przy podjazdach itd)
Zasada jest jedna: jeśli silnik przy tych obrotach potrafi utrzymać prędkość to nie zmieniaj biegu. Zmień dopiero wtedy, gdy prędkość zacznie wyraźnie spadać a silnik będzie "tracił moc"
Przy wjeżdzaniu pod górę należy starać się obroty trzymać na środku zielonego pola i nie zwiększać ich bez potrzeby (nie rozpędzać zestawu pod górę) Górkę po prostu trzeba pokonać optymalnie, nawet jeśli prędkość na jej szczycie spadnie. Nie ma sensu piłować silnika tylko po to, by szybciej się na górę wdrapać (chla wtedy aż miło)

To oczywiście tylko skrót i wycinek nabytej nowej wiedzy :)
Reszta znajdzie miejsce wiadomo gdzie :lol:

Powiem tyle, że sama zmiana sposobu rozpędzania i doboru biegów oraz lepszego wykorzystania pędu zestawu przyniosła mi 6,4 % mniejsze zużycie paliwa (na trasie testowej z 32,8 do 30,7) przy jednoczesnym spadku czasu jazdy o 6,7 proc i zwiększeniu prędkości średniej z 52 do 56 km/h (+7,7 proc).

Autor:  łukasz [ 27 kwie 2006, 21:35 ]
Tytuł: 

Rezultaty mówią same za siebie....Mądrego miło posłuchac... :D A tak na poważnie,to dobrze że wymyślono te wszystkie szkoły jazdy bo one naprwdę przynoszą korzyści..... :D Brawo Miro,za to że jesteś pojętym uczniem..... :D

Autor:  HitmaN [ 27 kwie 2006, 22:09 ]
Tytuł: 

Miro Bardzo dorby tekst. Znowu jestem troche mądrzejszy :wink: a te porównanie z tą prędkością bardzo ciekawe, i pokazuje tak naprawde aż ile można zaoszczędzić.
Pozdrawiam.

Autor:  oski1234 [ 28 kwie 2006, 13:12 ]
Tytuł: 

Bardzo mądre rady, i napewno przydadzą się każdemu młodemu kierwocy :P Nic tylko się do nich zastosować :P

Autor:  ciezarowka [ 28 kwie 2006, 18:28 ]
Tytuł: 

Kolego Cyryl starsze Atego mogły tworzyć zestaw 40 ton, jak mniemasz wiedzy na jakiś temat to się nie wypowiadaj. Tak samo było z ładunkami objętościowymi, poczytaj sobie na stonce volvo czy to są ładunki przestrzenne czy objętościowe jeszcze gdzie indziej piszą sześcienne.. Tu masz linka http://www.volvo.com/trucks/poland-mark ... hassis.htm
Pyzatym we wszystkich piskach branżowych piszą o ładunkach objętościowe, a nie tak jak ty uważasz, że to są ładunki przestrzennie. W europie jest dużo firm transportowych, które wożą ładunki objętościowe, o niewielkiej masie własnej ładunku. Wiec firmy nie stosują silnych motorów we własnych ciężarówkach, ale pojazdy są przystosowane do przewozu ładunków nawet 26 ton i w razie, gdy niema ładunku powrotnego o specyfice o lekkiego objętościowego to zabiera zwykły ładunek o wadze 24 ton. Zanim powstał model Axor to mercedes miał tylko Atego i Actrosa wiec były wystarczające. Model Axor na początku to tylko był ciągnik siodłowy o mocach 350, 400 i 430 koni. Nie wypełniał dalej luki w przewozach.
Tu masz fotkę Atego z normalnym siodłem a druga to zestaw 40 ton, fotki pochodzą z http://www.lkw-infos.net
Obrazek
Obrazek

Autor:  Cyryl [ 02 maja 2006, 6:41 ]
Tytuł: 

biję się w pierś.

Autor:  ciezarowka [ 03 maja 2006, 8:39 ]
Tytuł: 

Kolego Cyryl powinieneś wiedzieć o tych Ategach, ponieważ jak mówisz, że pisałeś artykuły do pism branżowych.

Autor:  Cyryl [ 03 maja 2006, 9:10 ]
Tytuł: 

sypię głowę popiołem przyznając, że nie wiedziałem.
wielkie dzięki za zaszyt oświecenia.

Autor:  cezar1966 [ 28 lip 2006, 13:06 ]
Tytuł: 

Miro - dzięki za super wyklad !!!
A ja mam jeszcze jedno pytanko a propos szkół jazdy:
czy możliwe jest zapisanie/zgłoszenie się na taki kurs, jeśli jestem osbą prywatną, a nie kierowcą jakiegoś przewoźnika - chcę się po prostu doszkolić ???

Autor:  Pazdz [ 28 lip 2006, 13:11 ]
Tytuł: 

Cytuj:
W czasie jazdy dobrze używać tempomatu. Jazda po naszych wyboistych drogach ma to do siebie, że noga lekko drży na pedale przyspieszenia.

Na większości polskich dróg nie da się jeździc na tempomacie. :roll:

Autor:  łukasz [ 29 lip 2006, 10:19 ]
Tytuł: 

Kolego cezar 1966 oczywiście że można się zapisać na taki kurs do każdego z liczących się na rynku producentów samochodów.Kursy te są prowadzone z myślą o doskonaleniu umiejetności jazdy każdego kierowcy który ma na to chęć.W wiekszości szkół przewoznicy którzy kupują u danego producenta auto(np kupując VOLVO FH mamy taki kurs za darmo) mają darmowe kursy a normalnie jest to wydatek kilku stówek...Ale się opłaca...Pazdz a co do tempomatu to da się da...Nawet w miastach należy korzystać z tempomatu i nawet na krótkich np. kilometrowych odcinkach...

Autor:  Pazdz [ 29 lip 2006, 13:51 ]
Tytuł: 

No nie wiem:roll: Po wyboistych drogach z koleinami, gdzie co chwile trzeba hamować, etc., bo o takie mi chodziło. Przecież takich jest u nas najwięcej.

Autor:  łukasz [ 30 lip 2006, 14:18 ]
Tytuł: 

Niby mam takich dróg przeważajacą większość,ale są odcinki na których prawa stopa może trochę odpocząć...Nie jest tego wiele,ale zawsze coś sie znajdzie...

Autor:  cezar1966 [ 31 lip 2006, 12:34 ]
Tytuł: 

Cytuj:
normalnie jest to wydatek kilku stówek...Ale się opłaca..
I wlaśnie dlatego chcę taki kursik np. w Volvo, czy Scanii skończyć, bo wiem, że na dłuższą metę taki wydatek (w gruncie rzeczy nieduży) się oplaci. :mrgreen:
Dzięki za info.

Autor:  łukasz [ 31 lip 2006, 14:28 ]
Tytuł: 

Pewnie,że się opłaci...Oszczedności sięgają u nie których nawet 5l na 100km!Z tego co pamiętam to np.u MAN-a kurs trwa jeden dzień i kosztuje 250zł,ale to jest różniej-zależnie od producenta...Jak będę miał czas i pieniądze to sam też na taki kurs sobie napewno pójde... :)

Autor:  Pazdz [ 31 lip 2006, 14:31 ]
Tytuł: 

Co do kursów MAN, to jak ktoś jest członkiem Man Trucker's World i posiada kartę członkowską, to z teog co wiem, są niemałe zniżki m.in. na takie szkolenie. :wink:

Autor:  łukasz [ 21 sie 2006, 20:15 ]
Tytuł: 

A ja chciałbym się dowiedzieć od zawodowych kierowców przebywających tutaj na WC,jazdę którymi drogami Europy uważają za najtrudniejszą?Chodzi mi o tereny górzyste,fajnie byłoby z uwzglednieniem drogi...Moim zdaniem do jednych z najtrudniejszych napewno nalezy droga przez IRUN-tam akurat nie byłem-bo jezdziłem zawsze dołem Hiszpanii,ale szłyszałem od ojca bo nieraz tamtędy jechał że to trudny odcinek zarówno dla auta,jaki dla kierowcy...

Strona 3 z 4 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/