Na odbiór Fliegli pojechały MP2 i 114
Reasumując, nie były wcale najgorsze. Mechanicznie nie wymagały przez 8 lat żadnych większych ingerencji. Bardzo fajnie się je ciągało. Pamiętam, że jak pierwszy raz podpiąłem jedną to kilka razy sprawdzałem czy ciągle za mną jedzie, bo opory były naprawdę minimalne. Największą wadą zdecydowanie były delikatne podłogi i ściany przednie. Dodatkowo miały kilka specyficznych rozwiązań, np. zbiorniki pneumatyczne trzeba było kupować w ASO, bo przez mocowania nie dało się dobrać żadnego zamiennika, a przeróbki były średnio opłacalne. Bardzo dobre było zabezpieczenie antykorozyjne, solidna elektryka, kompletnie bezproblemowe były osie BPW. Wizualnie z tymi naczepami był problem taki, że po czasie, wyglądały gorzej niż naczepy innych producentów z tego samego rocznika.