wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://wagaciezka.com/

WORD Szczecin
http://wagaciezka.com/viewtopic.php?t=17328
Strona 6 z 44

Autor:  michaś [ 15 lis 2007, 8:49 ]
Tytuł: 

Ja poszedłem na C i zaraz na E w wieku 21l.C poszło bez problemu no ale jak poszedłem na E to przez pierwsze 2godz wyjazdu z łuku wyjechałem 3 razy.Oczywiście w złościach chciałem zrezygnować ale wszyscy powtarzali żebym powoli kręcił kierownicą i się uda.
Egzamin w katowicach

Udało się zdałem naczepy za 2razem.Pojeżdziłem troszkę po kraju i rzuciłem się na Irlandie oczywiście za kierownice.Było spoko tylko jedności Polaków brakuje i prawie wszyscy robią tak żeby tylko bosowi tyłek lizać.Nie liczy się dla nich drugi Polak.

Teraz jeżdże w Polsce i obecnie zajmuję się kupnem nowego samochodu Daf XF105 wiec w młodym wieku też można być dobrym kierowcą i zyskać duże zaufanie szefa

Autor:  boban [ 01 gru 2007, 16:12 ]
Tytuł: 

Panowie bądźmy realistami, mam 19 lat, chodzę teraz do klasy maturalnej technikum, a w ostatnie wakacje jeździłem zestawem do Francji w podwójnej a i zdarzało sie w pojedynczej. Wozilismy tylko maszyny rolnicze, traktory i kombajny a co sie z tym wiąze byly to nieznaczne gabaryty. A stan techn. samochodu mówił sam za siebie a i tarczek zawsze brakowalo. Wszystko sie da jak sie chce. Prawo jazdy na C mam od listopadada zeszłego roku a CE od marca tego roku. Psychotestów nie robiłem narazie, Kurs zrobilem nie dawno(na przyszłość) narazie jest mi nie potrzebny bo mamy licencje tylko na potrzeby własne. Miałem kilka kontroli w Niemczech i bezproblemowo przechodziły a w Polsce to już wogóle sie na pałe jeździło nie patrząc na tacho byle z granicy do domu i jakoś to było. Po maturze ide dalej kontynuowac jazde. Także nie czekam do 21 lat bo nie ma takiej potrzeby i sensu.

Autor:  krecik [ 01 gru 2007, 16:19 ]
Tytuł: 

wszystko jest fajnie
wszystko jest super
do momentu kiedy cos sie nie stanie
a wtedy płacz i zgrzytanie zębami
że taki młody, a całe życie przegrał w sądzie :(

Autor:  marcin [ 01 gru 2007, 21:26 ]
Tytuł: 

14 listopada tego roku, chyba długo nie zapomnę tego dnia :D . Wtedy miałem zdany egzamin C+E w Sieradzu. Egzamin miał rozpocząć się o 11:00, ale wcześniejsza grupa miała spory "poślizg" i zaczęliśmy po 13-tej. Los chciał że byłem ostatni z 7 osobowej grupy, i zdawałem po zmierzchu, w ciemnościach, nie widziałem nawet przewodów bo oświetlenie na placu jest słabe przez otaczające drzewa. Już na samym początku był problem z podpięciem przewodów.... bo zwyczajnie nie było nic widać. Zabezpieczenie zaczepu musiałem praktycznie wymacać ręką czy aby na pewno się zapiął mechanizm. Przy pierwszej próby podpinania naczepy przekroczyłem czas i zaczęła się ponowna próba, która była udana, bo pan egzaminator zaświecił światełka swojego autka żebym coś widział.


Jak już udało się spiąć przyczepę ruszyliśmy na "manewry" :D Najprostsze rzeczy jak łuk ,który potrafiłem zrobić czysto, za pierwszym razem wykonałem z ledwością na egzaminie. Potem miałem wjazd prostopadły tyłem na prawe lusterko, w którym prawie nic nie widziałem (jechałem prawie na czuja). Miałem też wjazd skośny przodem, też w prawo, i też były problemy żeby wyjechać przez prawe lusterko.

Szczęśliwie udało się zaliczyć plac i ruszyliśmy na miasto. Pan egzaminator miał chyba sportowe zacięcie bo co chwile mnie poganiał "szybciej, szybciej" :D . Bardzo zwracał uwagę na tył przyczepy przy skrętach, głównie na skrzyżowaniach, czy aby koła przyczepy nie "zaliczyły" chodnika. Po jakiś 40 minutach wróciliśmy i już w mniejszych nerwach odpiąłem przyczepę (jakoś udało się bez pomocy zapalonych świateł w samochodzie pana egzaminatora... super był ten egzaminator).


Na koniec egzaminator powiedział, że po placu jeździłem tragicznie (fakt, miałem korektę... ale zdawałem w najgorszych warunkach z całej grupy... zupełnie po zmierzchu), ale podobała mu się jazda po mieście (poza dynamiką) i wypowiedział magiczne zdanie „zdał pan”. W tym momencie miałem zupełny odpływ :D Podaliśmy sobie łapki na pożegnanie i poczułem zupełnie odprężony, zadowolony i zajebiście wesoły :D .

Jedno wiem na pewno. Gdybym miał innego egzaminatora to pewnie skończyło by się na dwóch próbach podpięcia przewodów i karteczką z wynikiem egzaminu. Jednak dużo zależy nie tylko od naszych umiejętności, ale też od warunków w jakich zdajemy i od egzaminatora.


Cytuj:
w Polsce to już wogóle sie na pałe jeździło nie patrząc na tacho byle z granicy do domu i jakoś to było.
to się nazywa odpowiedzialność :lol:

Autor:  scania [ 01 gru 2007, 21:35 ]
Tytuł: 

Koledzy a jeżeli chce się zapisać na C+E to musze mieć przy sobie jakieś badanie czy to się później robi??

Autor:  krecik [ 01 gru 2007, 21:38 ]
Tytuł: 

na kurs ??

to raczej z badaniami trzeba sie zapisywać, bo tam wykladow nie ma, tylko odrazu jazda , a nikt cie do pojazdu nie wpuści jak nie ma papierka od lekarza ze możesz

no chyba ze sie chcesz zapisać, a papierek zrobisz przed pierwszą jazdą

Autor:  scania [ 01 gru 2007, 21:44 ]
Tytuł: 

przed pierwszą jazdą muszę mieć badanie lekarskie i psychotesty??
Obowiązkowe to jest??
a jeżeli takie badani maiałem robione przed wojskiem bo byłem jako kierowca kat. C to jeszcze raz muszę robię te psychotesty??

Autor:  boban [ 01 gru 2007, 21:50 ]
Tytuł: 

Cytuj:
wszystko jest fajnie
wszystko jest super
do momentu kiedy cos sie nie stanie
a wtedy płacz i zgrzytanie zębami
że taki młody, a całe życie przegrał w sądzie
Kolego takie są niestety realia Polski. Nie wierze że jest w Polsce taki człowiek w transporcie co nie kombinuje. A siedze w tym temacie już dość długo.

Autor:  scania [ 01 gru 2007, 21:52 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Cytuj:
wszystko jest fajnie
wszystko jest super
do momentu kiedy cos sie nie stanie
a wtedy płacz i zgrzytanie zębami
że taki młody, a całe życie przegrał w sądzie
Kolego takie są niestety realia Polski. Nie wierze że jest w Polsce taki człowiek w transporcie co nie kombinuje. A siedze w tym temacie już dość długo.
to jest odpowiedz na moje pytanie bo nie rozumie :lol:

Autor:  boban [ 01 gru 2007, 21:59 ]
Tytuł: 

Cytuj:
to się nazywa odpowiedzialność
Taka sama odpowiedzialność jak u kierowców z wieloletnim stażem...
Bo niektórzy robią własnie tak samo.

[ Dodano: Sob, 01.12.2007, 21:28 ]
sorki kolego ale juz ci odpowiadam..
W cywilu do kursu psychotesty nie są potrzebne a w wojsku tak.
Musisz sobie zrobic przed kursem badania lekarskie na CE skoro ich nie masz i tyle. Ale te badania musisz miec zanim zaczniesz kurs. Chyba ze jak robiłes badania na C to moze ci juz zaznaczyli ze na CE takze. Po co masz 2 raz płacic za to samo. Ja tak miałem, najpierw zrobilem badania na C a pozniej dopiero na reszte bo lekarz poprostu tak zaznaczyl, a za doplatą 10 zl bylo by wszystko. Papierek z badaniami leży w twoim wydziale komunikacji w twojej teczce od prawa jazdy. Mozesz go wyciągnąć i sprawdzic,ewentualnie pobrac dla twojego instruktora. A psychotesty dopiero sobie zrobisz jak bedziesz chcial isć do pracy bo sąwazne tylko 5 lat.

Autor:  skilos [ 02 gru 2007, 8:35 ]
Tytuł: 

Musisz mieć badania , przeważnie przed kursem , szkoly jazdy organizują spotkanie z lekarzem .Koszt 60 zl.

Autor:  Cheester [ 02 gru 2007, 20:12 ]
Tytuł: 

Psychotesty sa Ci potrzebne zeby zaczac prace. Na kurs nie sa potrzebne. Zeby zaczac kurs musisz przejsc badanie u lekarza. Mozesz to zrobic na wlasna reke lub w terminie w ktorym bedzie przyjmowal lekarz w szkole jazdy. Nie kazde szkoly organizuja badania dla swoich kursantow wiec o to musisz sie dowiedziec.

Autor:  melonik_szczecin [ 01 sty 2008, 17:01 ]
Tytuł: 

Witam Wszystkich!

W sobote zdalem prawo jazdy kat. C. Zdawalem w Szczecinie na placu mialem łuk, koperte i ruszanie ze wzniesienia :) Jezdzilem man'em tgl (pierwszy raz w zyciu bo na nauce mialem man'a L2000). Na miescie jezdzilem standardowe rejony tj, golecin, stocznia potem pod gorke na dubois i na rondo na pl. Grunwaldzkim i tam mialem zawracanie :) Egzaminator byl bardzo zyczliwy i mily tylko raz sie do mnie przyczepil ze niepotrzebnie zachamowalem przed przejsciem dla pieszych bo kobieta dopiero doszla do pasow wiec powiedzialem ze nie moge przewidziec jej ruchu wiec juz nic wtedy nie mowil :D Jako dobra rade musze powiedziec ze na kazdej gorce (zjazd)wlaczac hamulec gorski bo bardzo na to zwracaja uwage no i przyczepil sie do mnie ze za wysokie obroty dawalem tj optymalnie 10-15 tys.

Pozdrawiam i zycze powodzenia.

Autor:  Rafciu89 [ 06 sty 2008, 2:00 ]
Tytuł: 

Ja zdałem 12.12.2007r cieszyłem się strasznie byłem najmłodszy (mam 18 lat) i zdałem jako jedyny z 5 zdawających szczęśliwy jestem strasznie od sierpnia zaliczyłem 3 kategorie wszystkie za pierwszym teraz chodzę na C+E czekam aż będą mi mogli wyznaczyć egzamin narazie wszystko idzie z górki oby tak dalej życzę powodzenia zdawającym ja zdawałem w Piotrkowie Tryb Manem TGL 240 km autko bardzo fajnie chodzi instruktor też fajny kazał go cisnąć nie zamulać :D na kursie jeździłem innym modelem starszym modelem 12-224 i chociaż juz starym bo 92r to naprawde bardzo śmiało śmigającym ...

Autor:  harnasio [ 06 sty 2008, 2:24 ]
Tytuł: 

Heh widze pierwszy kolega który tak jak ja zdawał w Piotrkowskim Wordzie :) Jestem ciekaw który z panów cię egzaminował, pamiętasz może nazwisko?

No i żeby nie odbiegac od tematu powiem tylko iż kat C posiadam już od 2 miesięcy, kat C+E zaczołem dość dawno ale egzamin będe ustalał niedługo gdyż wypłatka dopiero 15 hehe

Życzę wszystkim powodzenia na egzaminach ;)

Autor:  Rafciu89 [ 06 sty 2008, 13:13 ]
Tytuł: 

Kurcze kolego nie pamiętam dokładnie ale taki dość tęgawy lekko łysy i włosy dosyć siwe kurcze nie wiem jak się nazywa. Ja na C+E egzamin będę wyznaczał w tym tygodniu może Ty tez ??

Autor:  TheStylator [ 12 sty 2008, 20:55 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Witam wszystkich :)

no to i ja się pochwalę. Wczoraj odebrałem sobie nowiutkie prawo jazdy z wbitymi kat BCE :) E zdałem 27.12.2007 , C 11.10.2007 a B to chyba w 1995 ale nie pamiętam dokładnie. Wszystko za pierwszym razem :)

Teraz kurs na przewóz rzeczy, kartę kierowcy i od wakacji chcę wyruszyć w trasę :) Pozdrawiam wszystkich kierowców.

Autor:  blomer [ 12 sty 2008, 21:45 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Ja również witam 8)

Pierwszy raz podchodząc do egzaminu zdawałem kat. A, B. Na A gościu mnie oblał za to, że nie miałem zapiętego kasku i mówił, że mógłbym sobie skręcić szyję. Odpuściłem po później miałem z nim B a wiadomo, że gdybym się z nim kłócił mógłby mnie później ulać na B. Na "osobówkę" zdałem jednak za pierwszym. Odpuściłem sobie kat. A, chociaż teraz myślę, że to była głupota, wtedy jednak chciałem już jak najwcześniej jeździć samochodem (taki wiek).
Półtora miesiąca temu zdałem kat. C za pierwszym. Trzeba jednak przyznać, że bardzo się denerwowałem. Uczyłem się jeździć na MAN'ie a na egzaminie (zawsze był MAN) dostałem STAR'a. Pierwszy raz w życiu jechałem STAR'em ale jakoś się udało 8)
Na C+E mam 26 stycznia i obym zdał :wink:

Pozdrawiam wszystkich kolegów kierowców 8)

Autor:  Pegasso [ 20 sty 2008, 22:33 ]
Tytuł:  Re: WORD Szczecin - egzamin C

Siemano.Dużo zależy od egzaminatora
ja nie miałem problemu z gościem to i placyk elegancko pyknąłem i miasto.Generalnie trzeba mieć rączkę do biegów.Ja na mieście normalnie startowałem od jedynki.Autko szło jak taxi z przyczepą
po prostu nie narzekam.
Pozdrawiam brać szoferska.

Autor:  Rafciu89 [ 26 sty 2008, 12:15 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

:/ :/ :/ Kurcze w tym tygodniu miałem wyznaczany egzamin na C + E i mam go dopiero 2 kwietnia !!!!!!! no przecież to się w glowie nie mieście będę zdawał w Piotrkowie Trybunalskim :/ :/ :/ tyle czekać ehhh

Strona 6 z 44 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/