Cytuj:
Cytuj:
Panowie,
ktoś użytkuje Volvo FH500 I-Save 2023 rok ? Ktoś coś może więcej o nim powiedzieć ? Jak z użytkowaniem ? Z awaryjnością ?
Auto raczej nie zatrzyma się na środku autostrady, do bazy/ serwisu raczej dojedzie o własnych siłach ale...
Wtryski, wtryski i jeszcze raz wtryski... 2023r. to już może być po gwarancji na wtryski. Problemy z pompa oleju, problemy ze sprzęgłem (są na to akcje serwisowe). Pękające oringi w przewodach do wspomagania. Co jakiś czas padnie jakiś nox. Słabe ładowanie, jak w każdym Volvo. Jak złapie błąd z akumulatorów to reset tylko w serwisie. Pali w okolicach 27l/100 km, ale jak szofer "dobry" to i 35 połknie*.
* Majkel wczoraj pobił wszystkich Majkelów Freiburg (DE) - Nevers (FR), 18t ładunku według Volvo Connect 43l/100km
Psuć to się psuje, bo teraz takie są Volvo.
Ale te 43 to tylko or kierowcy zależy.
Te moje Ng jak palą 28-9 to kierowca się pucuje "ty teraz to pokazałem, starałem się, cykałem, wiesz 3 dni 70 na godzinę jeździłem".
Po czym z raz na pół roku pojadę sobie sam na tą samą robotę, i wychodzi 22. Jadę jak zwykle, prosta 85, pod górę gaz opór, trzymanie odległości. W sumie tyle.
Z rok temu zacząłem zaglądać w oceny stylu jazdy. Jak któryś ma średnią 70% to Kania pali 27-29.
Jeśli 90% to 25- 27.
Jeśli 20%, to 44.
Wszystko zależy od stylu jazdy.
Przy czym dodam tu wisienkę na torcie: Czasy przejazdu chama rzeźnika z ocenami 20-30% w porównaniu do tego który zrobi 70-80%, na 100 kilometrach tej samej trasy to 1-2 minuty, czasem to są wręcz sekundy.
Bita piana pod wisienką jest taka, że kierowcy jadą w peletonie, jeden za drugim kilka minut. Ten który nadrobi te max 2 minuty, i tak na rozładunku czeka aż wyspie się ten który był przed nim.
Na fajrant sumaryczny czas jazdy wynosi 7-8,5h w zależności co robią, różni się od max kilka minut. Nikt nic nie zyskał, nikt nic nie stracił.
Jeden spalił 28, drugi 44, obaj zrobili tą samą robotę, w tym samym czasie.
Ten obiektywnie lepszy, pracuje, bierze piniondz, jest zwyczajnie, dzień jak codzień.
Ten obiektywnie gorszy ma zawsze 1000 historii, a tu wyhamowali, a tam robił górę od zera, a tu pod wiatr jechał "łooo chlopie w życiu żeś takiego wiatru nie widział", a te auto słabe jakieś nie czuć tych 500km, ja to tako 400setko na pompie jeździł że to szło! Obaj jechali jeden za drugim, w odstępie kilku minut.
Muszę coś jeszcze pisać?