Podpisuje się pod Jermejem.
Zakopiec jest przereklamowany, drogo, kupa oszustów, w sumie jeżeli nie chodzi się po górach.... Dla zwykłego Anzejka po dwóch dniach nic ciekawego...
Złapałem tam w jednej knajpie szczawika, który chciał mojej ciachnąć torebkę.
Karpacz miasto po za sezonem trochę żulerskie, ale spoko, warto myknac na przełęcz kowarską, Jelenią itp, też bardzo fajny temat.
I kanjpa... Siódme niebo, pyszny schabowy, większy od talerza...
_________________
STRALIS
Jeździłem, ja też jeździłem dla Jeronimo, ale Martins lepij płacił i poszedłem tam, to już dawno było, zanim Rohling kupił Suusa.