To jest chuj. Miałem robotę przy kościele w Krakowie i jeden typ, no niezbyt świeży obmywał się w środku do dezynfekcji rąk, a drugi, na pozór całkiem normalny gość, przyszedł z butelką i kradł ten środek do butelki
I to nie było jak była panika w zeszłym roku i nie było nigdzie tych środków, to było teraz latem, jak wszyscy mieli wywalone na koronawirusa.