Przez 4 lata jeżdżenia "dużym" zero kontroli ITD, BAG, VOSy (nie liczę Służby celnej) po raz pierwszy miałem przyjemność się widzieć z BAG.

Wyjął mnie za telefon, do tego tacho problem (wczoraj przez kaufland 17h pracy - nie chcieli mnie przyjechać opachołkować niestety

) i takie tam inne mniejsze przewinienia chciał dać 205€.
Ale tak patrzy na moje prawko i mówi, że mam niemieckie nazwisko i że dziś mi da tylko 45€ ale żebym więcej telefonu nie używał bo będzie więcej.

Oczywiście za szefowe bo w protokole "tacho problem".
