Jeśli dojechałeś oponę tak, że nie eksplodowała, a nadal flak kręcił się z felgą to pewnie tak.
Ale jeśli odeszła z hukiem, że zostały tylko farfocle i druty, to sądzę że był by problem z ukierowaniem zestawu.
Ale to tylko moje domysły, bo jak wspomniałem chyba nigdy nie przeżyłem wystrzału na kierowanej.
Tzn niby kiedyś, jak miałem z 17 lat, z tatą jechałem to lewy przód się skończył, ale prędkość z 50km/h, i w sumie brak traumatycznych doświadczeń.
W sumie jeżdżę tamtędy prawie codziennie
.