Cytuj:
A co ma piernik do wiatraka? Do jazdy przegubem wystarczy kat. D, więc wsadzają każdego, kto ma uprawnienia.
W czasach jak kierowców zbywało, "u mnie" było tak, że świeży dostał najpierw jakąś 10m popierdółkę i trasę po osiedlach. Później przesiadka na 12, a najlepsi i/lub najbardziej doświadczeni dostawali 15m deskorolki, albo przeguby. Ale tam już trzeba było [wycenzurowano], długie trasy, w tym międzymiastowe, w korkach, po centrum Katowic, więc gdzie się dało to darli na odcięciu. Jeden miał taki styl jazdy, że osobówką bez tablic nie wiem czy bym tak pojechał, ale lubiłem z nim jeździć - nigdy się nie spóźniał.
Dążę do tego, że do takiej jazdy trzeba mieć trochę umiejętności i doświadczenia.