Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Czarne i ogólnie ciemne felgi są spoko, ale bardzo optycznie pomniejszają koło

Cytuj:

W Lagunie alu 17 wyglądają lepiej niż te o których piszesz, mają trochę pościerane ranty i przy otworze centralnym złazi farba, ramiona felg wyglądają jeszcze całkiem nieźle.

W sumie też nigdy gorszych nie widziałem, niż te o których piszemy

Cytuj:

No i mi się łezka w oku zakręciła jak to przeczytałem i wzięło na wspominki...
Co masz za Lagunę?

Laguna 3 kombi 2.0 dCi z 2008 roku. Od zakupu pod koniec września 2018 zrobiłem 36 tys. kilometrów, zepsuły się trzy rzeczy: teleskopy klapy bagażnika, prawy tylny zacisk hamulcowy i wężyk od spryskiwacza. Reszta to rzeczy eksploatacyjne jak tarcze i klocki hamulcowe, amortyzatory, sprężyny, itp.

Luka, walczyłem z nimi od momentu zakupu, próbowałem różnej chemii, ale I właściciel olał temat i pył z klocków wżarł się w felgę (a przynajmniej tak to wyglądało).

Też próbowałem, mechanik mi powiedział żebym sobie darował, bo zostało tylko piaskowanie. To jest od jazdy bez klocków, jak blacha tarła o blachę. Teorie potwierdza fakt, że tak zjechane są dwie felgi, no i że po normalnej eksploatacji felgi tak nie wyglądają. W kolejnej są rozbite otwory, więc na razie i tak jeżdżę na czym innym i szukam pojedynczej, taniej, do malowania felgi. Wtedy wszystkie sobie pomaluje jednakowo.

Już bym miał cały komplet w dobrej kasie, a te sprzedał, jakby się szuja z Radomia nie rozmyśliła i nie przestała odbierać ode mnie telefonu

To jest efekt przegrzanego koła. W naczepach czy tirach jest to samo. A taki właśnie efekt przegrzania najwięcej powoduje jazda bez klocków na samych blachach (lub i bez nich, jak któremuś wypadną całkowicie z zacisków).

Przejdzie tirem przez Kopaczów?
Czy trza do wroga i na GERLIC?

Normalnie to jeździłem tam, ale jak się zaczął kolanowirus to te małe przejścia pozamykali...

To chuj... Albo Jakuszyce albo NRD.

Obie zjechane felgi po zakupie samochodu w 2016 były na tylnej osi. To tłumaczyłoby, czemu konieczna była wymiana zacisku hamulcowego na tyle kilka miesięcy później.

Prawy zacisk (konkretnie elementy od ręcznego) był zatarty w momencie jak ja kupowałem samochód. Tam nie było już klocków, temu piszczało podczas jazdy. Ale już opanowane.

Klocki na tylnej osi bardzo szybko leciały, przez ten czas zmieniałem je z 2 razy.

Dlatego często felgi w naczepach są różnokolorowe, bo tam najszybciej drajwery je przegrzewają z powodu braku klocka. Przy aucie, wiadomo, czujniki, jednak przy naczepie nie ma. Tzn. są w NIEKTÓRYCH, ale "manualne", tzw. bolce sprawdzające (na które i tak nieraz trzeba brać poprawkę), ale nie wiem czy każdy wie o ich istnieniu. Wtedy jeżdżą tak długo, aż koło przestanie się kręcić, bo zablokuje je śruba wykręcona na max z zacisku. Sam kiedyś jednemu na parkingu powiedziałem, że nie ma klocków, cała felga w "opiłkach". Zamiast wykręcić śrubę na siłowniku i zagiąć przewód, żeby koło nie hamowało i nie zj*bać do końca tarczy, to nic nie zrobił tylko pojechał dalej. Co poradzić...

On miał prawo jazdy na jazde do przodu automatem, a ty wymagasz od niego zaangażowania w dobry stan auta.. Za duże wymagania macie od niektórych.

Nie masz pojęcia o czym piszesz. Przeczytaj któryś z moich postów z wczoraj, podałem kwotę jaką wydałem na utrzymanie obecnego samochodu razem z listą wymienionych części.

PS. Po cholerę szukasz zaczepki? Słabe te twoje prowokacje. Odpuść sobie, z Luką wszystko sobie wyjaśniliśmy i jak widać potrafimy normalnie ze sobą pisać.

Cytuj:

Nie masz pojęcia o czym piszesz. Przeczytaj któryś z moich postów z wczoraj, podałem kwotę jaką wydałem na utrzymanie obecnego samochodu razem z listą wymienionych części.

PS. Po cholerę szukasz zaczepki? Słabe te twoje prowokacje. Odpuść sobie, z Luką wszystko sobie wyjaśniliśmy i jak widać potrafimy normalnie ze sobą pisać.

Poluzuj gumkę w majtkach i poczytaj posty ze zrozumieniem . Wtedy się przekonasz czy ktokolwiek Cię zaczepiał...

Tak czy siak, widocznie zabolało

Nie zabolało, ale było już z jego strony parę prowokacji.

Karol, masz rację, takie są skutki czytania na szybkiego w przerwie zabawy w operatora koparki ręcznej, moja wina.

Erki strasznie nerwowy jesteś, powiedzieć ci nic nie można, uwagi zwrócić nie można, pytasz się o coś nas, a sam wiesz lepiej..

Tak MPK wywala psychicznej, czy jajka ci jeszcze nie obrosły i zapomniałeś dojrzeć?

To nie tak, że pytam, a wiem lepiej. Po przeczytaniu postów i przemyśleniu tematu stwierdziłem, że alusy oddam do prostowania i malowania za rok, w tym pomaluję je gumą w spreju i zobaczę jak to będzie wyglądało.

Dobrze, że nie biorę ślubu i mogłem kupić nowe felgi.