Rejestracja:07 sie 2011, 22:06 Posty: 1775
Samochód: XF 105.460
Lokalizacja: STA
A ja to dzisiaj, na załadunku to się dowiedziałem, że jestem złodziejem, kombinatorem, oszustem i gangsterem ..."bo tylko takie osoby w tych czasach prowadzą transport"
Rejestracja:05 paź 2006, 12:38 Posty: 3564
Samochód: Ferrari
Lokalizacja: PKN
No ja mam takie. Co do jakości to Audi czy Mercedes to to nie jest, ale przez trzy lata zrobiłem 50kkm i zero problemów. Sam silnik jak najbardziej wart polecenia, innych diesli nie warto brać pod uwagę, ewentualnie duża benzyna pod gaz.
_________________ Czy jadę bezpiecznie? - Zadzwoń gdzie chcesz.
A ja to dzisiaj, na załadunku to się dowiedziałem, że jestem złodziejem, kombinatorem, oszustem i gangsterem ..."bo tylko takie osoby w tych czasach prowadzą transport"
Rejestracja:23 kwie 2016, 19:13 Posty: 948
Samochód: DAF
Lokalizacja: Koło
Mercedes odpada, miałem raz i dla mnie troszeczkę nie do przyjęcia jest to, żeby klocki wymienić trzeba mieć komputer... W Audi zaś jedyny dla mnie sensowny silnik to 3.0TDI CDYA, ale ceny są kosmiczne jak za ponad 10 letnie auto...
Masz manual czy automat? Automaty godne polecenia?
Kornel kazdy z elektrycznym recznym, do cofniecia tloczkow jest wymagany komputer. Jak ktos sie zna na prądzie to bez niego sobie poradzi mostkujac przewody.
Co do silnika w volvo to jedna z pancernych jednostek na rynku.
W przyszłym roku mam zamiar zmieniac dupowoz i jest to jeden z branych pod uwage motorów.
Jakby ktos mial Jaguara Hf z motorem 3.0 na zbyciu to dawac znać proszę
Wysłane z mojego LM-G710 przy użyciu Tapatalka
_________________ Marianex podjedź no do przodu bo Grzeniu kiprował będzie
Volvo jest niedocenione nie jest to tak "wyrobiona" marka jak te z grupy VAG mimo to dość porządne wozy są i trwałe a przede wszystkim nie drogie.
Scorpu z jakiego względu 3.0 jest jedynym sensownym silnikiem? Tak, też słyszałem historie i legendy o jego niezniszczalności, podobnie jak opowieści o tym jak 2.0 w gnojówce to partactwo i same negatywy a samemu jestem posiadaczem takiego motoru w swojej A4B8 i przy 430kkm złego słowa nie powiem. Równo pracuje, równo się zbiera, nawet nie zakopci. W okolicy mam jeszcze 4 znajomych z takimi motorami w tych samych modelach i też nie narzekają. Prawda jest taka, że auto auto nierówne i przy kupnie dużo szczęścia mieć trzeba. No i niezaprzeczalnym jest fakt droższego utrzymania takiej 3.0 przy ewentualnych usterkach z silnikiem ale na to chyba jest każdy naszykowany przy kupnie auta z takim motorem. Może i ceny kosmiczne ma audi ale jest druga strona medalu w postaci odsprzedaży przy nie dużym spadku wartości.
Kornel kazdy z elektrycznym recznym, do cofniecia tloczkow jest wymagany komputer. Jak ktos sie zna na prądzie to bez niego sobie poradzi mostkujac przewody.
OK, ok.
Tylko patrząc na paletę obecnych aut, to chyba tylko poziom Skody Octavii ma jeszcze ręczny z łapy.
Z drugiej strony zmiana klocków z tyłu raczej nie dzieje się co dzień.
Nie wiem dlaczego skojarzyło mi się od razu z pewną kartą... Takie już, zboczenie zawodowe. Słyszałem o kamykach, pastylkach, szwagrach ale Jocker pierwszy raz słyszałem
Co Ty w służbie zdrowia robisz, że nigdy o Jokerach nie słyszałeś?
_________________ Przyłożenie zewnętrznego silnego magnesu do czujnika ruchu (impulsatora) zamontowanego przy skrzyni biegów skutkuje wyrównaniem pola elektromagnetycznego w cewce nadajnika, a w rezultacie prowadzi do tego, że tachograf otrzymuje sygnał odpowiedni dla pojazdu nieruchomego.
Jak czytam co piszecie o tych osobowkach to wychodzi na to, ze niektórzy naprawde lubią sobie robić krzywdę. Moze lepsza jakas forma samobiczowania albo cięcia sie nozykiek do tapet? Bo napewno bedzie to mniej bolesne niz kupno współczesnego zaoranego diesla ktory 400 cz 500 tysięcy ma ale juz po raz drugi 2.0 czy 3.0, jakie to ma znaczenie, jak predzej czy później cos padnie, nawet osprzęt a przy tycg cenach paliwa to sie nigdy nie zwróci...
Jumas teraz to mi dałeś do myślenia.
Chyba zostawię sobie tylko Beatę bo jest w benzynie , a te dwa Mietki ożenię i kupię jakieś gazowniki w zamian. Albo nie! Sprzedam wszystkie 3 sztuki i wtedy będę miał pewność , że nic mi się nie popsuje
Apropo pandy to sam mam Punto 1.2 60hp. 4.5 do 5.5l benzynki to pije, koszty napraw przez dwa lata to 320zł. Jak na fure na dojazdy do pracy to w sam raz.
Mógłbym kupić każdego Fiata z wyłączeniem Pandy i Multipli. Kiedyś miałem na dojazdy do roboty Uno z silnikiem 1.0 fajer .Przez trzy lata wymieniłem w nim oprócz oleju i filtrów tylko jakąś jedną pierdołę. Odpalał zawsze tylko niestety ruda się z nim za bardzo zaprzyjazniła i go pogoniłem
Użytkownicy przeglądający to forum: Semrush [Bot] i 11 gości
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
Witaj. Na tej stronie używamy ciasteczek. Strona korzysta z plików
cookies w celu realizacji usług i zgodnie z §3
Polityki
prywatności. Zamknięcie tego komunikatu oznacza zgodę na
ich zapisywanie na Twoim komputerze. Możesz określić warunki
przechowywania lub dostępu do nich w Twojej przeglądarce.
Wyrażam zgodę