Osobiście patrzę gdzie dobrze myją, gdzie używają dobrej chemii i nie robią omijaków itp itd, jaki gratis, obiad, smalec do kabiny, czy piwo....
Pod Wrockiem jest myjnia, młode chłopaki ogarniają, umawiasz się na telefon, pół godziny na auto.
150 brutto, plus płyn to szyb, albo fukacz to tapicerki, używają dobrej chemii, myją wszystko dokładnie, dach kabiny, ścianę przednią w naczepie, ramke wszystko, we dwóch 30 min auto błysk...
Na prawdę z tej myjki auto wychodzi czyste, zaniedbaną plandekę potrafią domyć i nie płaczą jak więcej chemii pójdzie!
Nie boję się o czerwony lakier, o plandekę czy aluminium...
Nie muszę nawet ich sprawdzać po wyjeździe... cześć, cześć i szybko auto ubrudź...
Jak ukręcita tą myjnię, to na hasło wagaciężka rabat ma być!
_________________
STRALIS
Jeździłem, ja też jeździłem dla Jeronimo, ale Martins lepij płacił i poszedłem tam, to już dawno było, zanim Rohling kupił Suusa.