Nie chcę zabrzmieć jak fanboy czy jakoś tak, ale moim zdaniem najlepiej kupić DAFa.
Wygodny, przestronny, jakoś strasznie się nie psuje... i za 63 tyś. e można nabyć było nie tak dwano, (takim jeżdżę) space cap 460ATE, 1500l, xenon, lodówka i takie tam wiec czego chcieć więcej. Ja bałbym się wywalić 20 czy tam 30 tyś e więcej za jakiegoś actrosa który nie jest tak "prostą" ciężarówka i też po serwisach stoją. Zawsze miałem takie zdanie że tylko DAF, a jak już przepłacać to VOLVO.
410 niby wystarczający ale jednak 460 lepiej mieć, 410 mułowaty trochę.
Spalanie, mówią że actrosy mistrze w spalaniu, ale znam przypadek gdzie 2 ładnie palą, 2 tak średnio a 2 już nie bardzo przy tych samych trasach i ładunkach. I że nie wart tych pieniędzy.
Ostatnio przez parę dni po kraju przy lekkich ładunkach osiągnąłem taki wynik:
Potem zaczęło wiać i po wyniku ale od nowości mam 27,2 średnie, po kraju ładunki raczej lekkie ale i czasem te 24t się targa. ogólnie z tankowania nigdy nie przekroczył 30/100. To chyba nie jest źle.
Nie całe 50 tyś. km i nic się nie dzieje na razie, no jak był odbierany z salonu to z rozdzielacza uciekało powietrze, a 2 razy byłem z tym zanim ale zrobili, i tyle no i jeszcze dyszy od spryskiwaczy świateł nie było, a i nakrętki na koło 1 też
ale tak to ok.
JESTERA na temat spalania nie słuchaj, jemu ślimaki i żółwie mają czas pomachać jak go wyprzedzają, z takimi zawrotnymi prędkościami jeździ...
SCANIA??? To te auta jeszcze ktoś kupuję, z tą ławeczką za siedzeniami.