Offline
Użytkownik
Rejestracja: 26 kwie 2008, 15:28
Posty: 4
GG: 0
Kilka słów o moich egzaminach i sugestii dla zdających w krakowskim MORD-zie.
Historia egzaminowania:
C zdawałem w 2006, wydaje mi się, że na tym Starze, który teraz służy jako symulator do podłączania przyczepy. Poszło jak po maśle za pierwszym razem.
E zdawałem w tym roku, w lutym. Udało się za czwartym podejściem, dwa razy padłem na placu - parkowanie prostopadłe tyłem, raz w czasie jazdy w ruchu miejskim - zakręt w lewo, wykonany z zachowaniem zbyt małej odległości od samochodu osobowego.
D również w tym roku, kilka tygodni po E, poszło za pierwszym razem.
Uwagi praktyczne do E:
Najpierw spinanie przyczepy i odwieczne pytanie o kolejność podłączania przewodów pneumatycznych. Zdającym w Krakowie proponuję, żeby zapamiętali tyle:
Jeśli macie problem z zapamiętywaniem kolorów, przyjmijcie, że najpierw podłączacie przewód elektryczny, później przewód pneumatyczny znajdujący się poniżej, po tej samej (lewej) stronie samochodu, później przewód drugiej stronie.
W żadnym wypadku nie przechodźcie nad ani pod dyszlem przyczepy - przespacerujcie się spokojnie dookoła. Egzaminatorzy, na których trafiłem nie przerywali egzaminu po takim błędzie ale nie warto ryzykować.
Rozpinanie przewodów w odwrotnej kolejności: prawa strona - pneumatyczny, lewa strona pneumatyczny i na końcu elektryczny.
Przewody pneumatyczne miały wymieniane końcówki ale mimo tego podłączając je trzeba zwrócić uwagę na wzajemne położenie uszczelek złączy, czasami trzeba spróbować kilka razy zanim uda się uzyskać szczelne połączenie.
Zwróćcie uwagę na hak paszczowy Stara. Jeśli odblokujecie go przed rozpoczęciem zadania, odjedziecie od przyczepy a następnie do niej wrócicie, zatrzymajcie się i wyjdźcie z kabiny, żeby sprawdzić hak. Trzpień lubi się częściowo zsunąć przy ruszaniu i hamowaniu, jeśli go nie poprawicie, uderzycie nim o kolucho dyszla i ze sprzęgania nic nie wyjdzie. Starajcie się zatrzymać Stara mniej więcej metr od dyszla i upewnijcie się że dźwignia jest w skrajnej górnej pozycji popychając ją ręką.
Po dojechaniu do przyczepy i trafirniu dyszlem w paszczę haka upewnijcie się, że dźwignia blokady jest całkowicie opuszczona, lubi się przyciąć w połowie drogi pomiędzy położeniem "otwarty" a "zabezpieczony". Jeśli nie zaskoczy, można kilka razy delikatnie szarpnąć autem. Zawsze sprawdzajcie pewność połączenia naciskając dźwignię ręką, nigdy "na oko".
Niektórzy egzaminatorzy wymagają ustawienia Stara równolegle do przyczepy, innym wystarczy odjechanie autem do wysokości starej bramy wyjazdowej. W drugim przypadku wystarczy jechać po prostej do przodu i do tyłu sprawdzając położenie samochodu wzdględem linii namalowanej po prawej stronie.
Kilkucentymetrowe pomyłki położenia haka względem dyszla można poprawić delikatnie ruszając dyszlem przyczepy. Większe - niestety tylko manewrując autem.
Przy przyczepie stoją tyczki, którymi można się posłużyć do oznaczenia pozycji przyczepy ale trzeba o to zapytać egzaminatora.
Star ma swoje fanaberie. Prawdopodobnie ma nieszczelną instalację pneumatyczną, czasami nie daje się go zgasić. Zresztą egzaminator prosi, żeby tego nie robić. Jeśli będziesz musiał unieruchomić silnik a nie udaje się tego zrobić normalnie (przyciskiem odprężacza) zawsze możesz postąpić mniej elegancko: wrzucić 4 bieg, włączyć hamulec ręczny i puścić sprzęgło.
W Starze i w przyczepie mogą być niesprawne światła - wszystkie lub niektóre, egzaminatorzy o tym wiedzą i nie robią kłopotów.
Przyczepą nie ruszacie z miejsca, nie usuwacie klocków.
Oczywiście zawsze słuchacie poleceń egzaminatora, może się zdarzyć, że zanim podejdziecie do egzaminu naprawią Stara, zmienią przyczepę albo podstawią inny samochód.
Drugi krok to losowanie zestawu zadań do wykonania na placu i jazda po placu. W praktyce prawie zawsze zestawem podstawionym przez Wasz ośrodek szkolenia.
- zestawy są dwa, ostrożnie podchodźcie do sugestii, że "łatwiejsza" karta różni się czymkolwiek od "trudniejszej". Moim zdaniem trudno ocenić różnicę, nawet jeśli taka istnieje.
- powtórzcie sobie prawidłowe nazwy wszystkich świateł i lokalizację wyłączników w kabinie. Za złą odpowiedź prawdopodobnie nikt nikogo nie obleje ale napięcie wzrośnie a nie o to chodzi. Zwróćcie uwagę na określenia: światła obrysowe, krawędziowe, pozycyjne boczne. Dopytajcie instruktora przed egzaminem.
- powtórzcie lokalizację zbiorników i wlewów płynów eksploatacyjnych, sposób podnoszenia kabiny, pomiaru poziomu oleju (w zależności od pojazdu oprócz bagnetu czasami można go zmierzyć wskaźnikiem umieszczonym w kabinie przed rozruchem silnika).
- pamiętajcie o pasach, światła na placu zazwyczaj mogą być wyłączone ale najlepiej wprost zapytać egzaminatora. W razie wątpliwości lepiej zacząć jazdę z włączonymi światłami, najwyżej egzaminator zasugeruje, żeby je wyłączyć.
Jazda po łuku
Pamiętajcie: dowolna liczba poprawek, byleby nie wyjechać poza linię, nie przewrócić pachołka albo nie przekroczyć czasu przeznaczonego na wykonanie manewru. Naprawdę, można to przejechać w miarę bezstresowo. Jeśli się zdenerwujesz i zacznie ci "chodzić" noga na sprzęgle, oprzyj obcas o podłogę, to pomaga.
Dojazd do tyczek przodem jest w zasadzie prosty i nie wymaga komentarza.
Dojazd do tyczek tyłem jest bardziej emocjonujący. Można sobie pomóc na dwa sposoby:
Jeśli zestaw na początku manewru jest dobrze ustawiony zaraz po wejściu do kabiny ale przed ruszeniem zapamiętaj położenie jakiegoś przedmiotu na zewnątrz względem elementu samochodu - to może być kamień lub patyk leżący na krawężniku, cokolwiek.
Drugi sposób to zapamiętanie położenia tylnego koła przyczepy względem np. pokrywy włazu do kanału. W "moim" zestawie koło musiało na tą pokrywę najechać (ewentualnie znaleźć się obok niej). W przypadku innej naczepy może być inaczej. Zapytaj swojego instruktora. Jeśli wybierzesz ten sposób pamiętaj, żeby cofając zestaw ustawić ciągnik tak, żeby widzieć tylne prawe koło naczepy,bo po tej stronie znajduje się wspomniana pokrywa.
No dobrze, póki co wystarczy. Jeśli uważacie, że przyda się wam do czegoś to moje pisanie - będę je kontynuował.