14 listopada tego roku, chyba długo nie zapomnę tego dnia
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
. Wtedy miałem zdany egzamin C+E w Sieradzu. Egzamin miał rozpocząć się o 11:00, ale wcześniejsza grupa miała spory "poślizg" i zaczęliśmy po 13-tej. Los chciał że byłem ostatni z 7 osobowej grupy, i zdawałem po zmierzchu, w ciemnościach, nie widziałem nawet przewodów bo oświetlenie na placu jest słabe przez otaczające drzewa. Już na samym początku był problem z podpięciem przewodów.... bo zwyczajnie nie było nic widać. Zabezpieczenie zaczepu musiałem praktycznie wymacać ręką czy aby na pewno się zapiął mechanizm. Przy pierwszej próby podpinania naczepy przekroczyłem czas i zaczęła się ponowna próba, która była udana, bo pan egzaminator zaświecił światełka swojego autka żebym coś widział.
Jak już udało się spiąć przyczepę ruszyliśmy na "manewry"
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Najprostsze rzeczy jak łuk ,który potrafiłem zrobić czysto, za pierwszym razem wykonałem z ledwością na egzaminie. Potem miałem wjazd prostopadły tyłem na prawe lusterko, w którym prawie nic nie widziałem (jechałem prawie na czuja). Miałem też wjazd skośny przodem, też w prawo, i też były problemy żeby wyjechać przez prawe lusterko.
Szczęśliwie udało się zaliczyć plac i ruszyliśmy na miasto. Pan egzaminator miał chyba sportowe zacięcie bo co chwile mnie poganiał "szybciej, szybciej"
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
. Bardzo zwracał uwagę na tył przyczepy przy skrętach, głównie na skrzyżowaniach, czy aby koła przyczepy nie "zaliczyły" chodnika. Po jakiś 40 minutach wróciliśmy i już w mniejszych nerwach odpiąłem przyczepę (jakoś udało się bez pomocy zapalonych świateł w samochodzie pana egzaminatora... super był ten egzaminator).
Na koniec egzaminator powiedział, że po placu jeździłem tragicznie (fakt, miałem korektę... ale zdawałem w najgorszych warunkach z całej grupy... zupełnie po zmierzchu), ale podobała mu się jazda po mieście (poza dynamiką) i wypowiedział magiczne zdanie „zdał pan”. W tym momencie miałem zupełny odpływ
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Podaliśmy sobie łapki na pożegnanie i poczułem zupełnie odprężony, zadowolony i zajebiście wesoły
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
.
Jedno wiem na pewno. Gdybym miał innego egzaminatora to pewnie skończyło by się na dwóch próbach podpięcia przewodów i karteczką z wynikiem egzaminu. Jednak dużo zależy nie tylko od naszych umiejętności, ale też od warunków w jakich zdajemy i od egzaminatora.
Cytuj:
w Polsce to już wogóle sie na pałe jeździło nie patrząc na tacho byle z granicy do domu i jakoś to było.
to się nazywa odpowiedzialność
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)