Strona 1 z 1 [ Posty: 16 ]
Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 16 sie 2013, 13:31

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 21 lut 2010, 20:41
Posty: 94
GG: 9460747
Samochód: SCANIA R620

Koledzy jest taka sprawa , że mam wozić naczepą firanką tylko piwo i moje pytanie dotyczy tego jak zabezpieczyć taki ładunek bo generalnie mam małe doświadczenie i proszę o radę bardziej doświadczonych kolegów. Jak z tym jeździć ? Pilne bardzo ...


Post Wysłano: 16 sie 2013, 13:34

Wrzucasz na każdą paletę od góry paletę i dociskasz przez nią pasem do podłogi.


Post Wysłano: 16 sie 2013, 19:39

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 21 lut 2010, 20:41
Posty: 94
GG: 9460747
Samochód: SCANIA R620

Cytuj:
Wrzucasz na każdą paletę od góry paletę i dociskasz przez nią pasem do podłogi.

Kolego skąd ja wezmę tyle palet ... a po drugie taka ilość palet też troszke waży i gdzie w razie czego schować te palety jak nie ma na nie kosza w naczepie. Ale dzięki za pomysł bo wydaje się dość dobry.Czekam na inne propozycje.


Post Wysłano: 16 sie 2013, 19:56
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 24 paź 2009, 10:09
Posty: 193
Samochód: Mercedes Actros 1845
Lokalizacja: Katowice

Narożniki ochronne. Tylko do przewozu piwa masz je długie, na całą szerokość palety. Są one wykonane z bardzo wytrzymałego tworzywa.

_________________
TIR
według szefa Transport I Robota
według kierowcy Turystyka I Rekreacja


Post Wysłano: 16 sie 2013, 21:42
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 sty 2012, 13:09
Posty: 1015
Samochód: słaby!

Zależy w czym będzie to piwo, jak w skrzynkach plastikowych to jeden z najgorszych ładunków jaki może być. Jak normalne na paletach ofoliowane to nie trzeba zabezpieczać, jedynie listwę z tyłu dać. Jak już będziesz dla pewności chciał się bawić w spinanie to wystarczy ostatnie 2-3 rzędzy palet, towar na końcu naczepy jest najbardziej narażony.
Obrazek
Nawet butelkowe wiezione po takich nierównościach, że aż się bałem co zobaczę po otwarciu naczepy o dziwo dojechało w całości.
Obrazek
W skrzynkach lubią wylatywać bokiem przez firany i ja bym na to nie poszedł.

_________________
Pilot szwedzkiego samolotu z uszkodzonym wirnikiem


Post Wysłano: 16 sie 2013, 22:00
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 08 sty 2007, 18:53
Posty: 623
GG: 6032020
Lokalizacja: Czchów

Zależy też jakiego dystrybutora będzie obsługiwał. Każdy ma inny sposób pakowania. Puszka jest zawsze najpewniejsza. Ciężko wywrócić palety, aczkolwiek ASy się zdarzają. Skrzynki, np u mnie, grupa Carlsberg, od pewnego czasu wszystko ofoliowane przez maszynę. Najgorszy do wożenia to karton i keg. Dużo więcej ostrożności, skupienia i mniej gwałtownych manewrów, w miarę możliwości oczywiście. Można się przyzwyczaić.


Post Wysłano: 18 sie 2013, 19:09
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 27 sty 2012, 14:06
Posty: 123
GG: 1
Samochód: DAF 105XF
Lokalizacja: Widnes

Jako że raczkuję dopiero w "ładunkach różnych", mój post można potraktować jedynie jako ciekawostkę. Miałem ostatnio naczepę firankę, ale przystosowaną do przewozu kegów.

Obrazek Obrazek

Na środku słup, rozciągnięte grube pasy napięte jak struny. Boki zabezpieczone siatkami z pasami. Do tego z tyłu i w połowie naczepy kurtyny aby nic do tyłu nie poleciało.

Dla mnie nowość i bardzo ciekawe rozwiązanie.


Post Wysłano: 29 wrz 2013, 16:46

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 14 wrz 2013, 0:57
Posty: 11
Samochód: Scania

Zabezpieczanie ładunków to nie łatwa sprawa. Jak widzisz można przystosować do specjalnych ładunków naczepę. Zwyczajnie ktoś traktuje poważnie swoją firmę...
Osobiście uważam, że najgorszym sposobem zabezpieczenia ładunku są "ostrożna jazda i brak gwałtownych manewrów" bo jak to zrealizować w sytuacji awaryjnej przy 90 km/h?
Do tego wszystkiego zawsze winny jest kierowca a tłumaczenie "wszyscy tak wożą" nie robi wrażenia na policji, ITD czy sądzie.
Przy mocowaniu ładunków wypracowałem sobie takie powiedzenie:
"Lepiej się spocić przy mocowaniu ładunku niż przy tłumaczeniu dlaczego tego nie zrobiłem".
Powiedzenie bardzo przydawało się przy tym jak "doświadczeni" kumple z firmy patrzyli na mnie i pukali się w czoło patrząc jak zakładam -naście pasów na ładunki. Bo im wystarczały 2 pasy :!: po 2500 daN na 24 tony :lol: ...
To tak na marginesie...
:wink:


Post Wysłano: 23 sty 2019, 16:25

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 27 wrz 2017, 12:24
Posty: 7
Samochód: daf 105

mam pytanie co do ładunków z piwem, mam załadowane piwo na naczepie (firanka) dziś już mnie raczej nie rozładują, w nocy ma być -10C, nie postrzela piwo przez noc na firance przy takim mrozie?


Post Wysłano: 23 sty 2019, 16:40

Mi się wydaję, że co najwyżej zrobi się gęste to piwo. Nie raz za małolata piło się piwko przy takiej temperaturze na dworze i nic się nie stało :mrgreen:


Post Wysłano: 23 sty 2019, 17:13
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 lip 2007, 22:15
Posty: 2812
GG: 772271
Lokalizacja: Pudzików Woj. Łódzkie

Piwo w zamrażarce zamarza aczkolwiek wystrzelic jeszcze mi nie wystrzeliło

Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka


_________________
Marianex podjedź no do przodu bo Grzeniu kiprował będzie


Post Wysłano: 23 sty 2019, 17:28
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 paź 2005, 23:08
Posty: 1697
Lokalizacja: Chełmek

Dwa lata jeździłem na browarze Tychy, jeździło się w największe mrozy i czasem faktycznie strzelały szyjki ale w tych rzędach blisko plandeki.
Niestety nie pamiętam jakie to były temperatury ale minus 5 czy 10 stopni to sie nic nie działo.
Czasem na dużym mrozie wkladalismy kartonowe przekładki między plandeke i ewentualnie na górę, wtedy problemów nie było.
Wcześniej jeździłem na wodzie mineralnej i też nie było problemów choć przy dużych mrozach ladowalem na noc jak miałem gdzieś daleko i w czasie jazdy nic nie pomarzlo.


Post Wysłano: 23 sty 2019, 19:33
Awatar użytkownika

Moderator

Offline

Offline

Moderator

Awatar użytkownika


Rejestracja: 25 lis 2013, 15:13
Posty: 3569
GG: 38530901
Samochód: Iveco
Lokalizacja: Oleśnica

Nie trzeba od razu zakładać nowego tematu.
(Ten nowo założony usunąłem)

Osobiście stałem od 15 do 8 rano kolejnego dnia z Pepsi.
Na dworze w przeciągu między halami było -7 i nic się nie stało.

Spokojnie śpij.

_________________
STRALIS
Jeździłem, ja też jeździłem dla Jeronimo, ale Martins lepij płacił i poszedłem tam, to już dawno było, zanim Rohling kupił Suusa.


Post Wysłano: 23 sty 2019, 20:27

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 05 gru 2010, 17:24
Posty: 5880
Samochód: Volvo FH

Mnie dużo razy piwo zamarzło w lodówce w tirze, nic nie wystrzeliło, tylko potem kiedt rozmarzło, puszka była miękka, a piwerko takie trochę mdłe.

_________________
Naczelny Prywaciarz WC :).

Kania to ch uuu j!!! 8)


Post Wysłano: 24 sty 2019, 11:46
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 gru 2007, 15:19
Posty: 652
Samochód: MP 3
Lokalizacja: Opole

Czym się martwisz :) Załadowali na taką naczepę czyli spełnia wymóg. :) Kiedyś w lato ładowałem mydło w kostkach na palecie + czarna firanka. Nie pytaj co było u klienta :)

_________________
Wszytsko za drugim razem przypadek??
B , C , C+E


Post Wysłano: 25 sty 2019, 0:55
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 20 cze 2010, 14:23
Posty: 490
GG: 1
Samochód: MB Atego
Lokalizacja: Białystok, Polska B

Mój padre przez kilkanaście lat woził piwo firaną i nigdy przy mrozach nie było żadnych niespodzianek, a były zimy gdzie temperatury rzędu -15/-16* w dzień utrzymywały się tygodniami, pamiętam jedynie kilka okresów najczęściej właśnie w styczniu gdy browar i wszystkie zaopatrywane hurtownie miały przestoje związane z remamentami no i styczeń to też martwy sezon więc roboty mniej więc przewoźnicy którzy mieli chłodnie byli proszeni aby w miarę możliwości podstawiać je do załadunków ale to sporadyczne tematy, normalnie jeździło na firanie aż furczało :D

_________________
Karta rowerowa - 2005r.

Mowa jest srebrem, a milczenie złotem...


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 1 z 1 [ Posty: 16 ]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: