To co zwykle

Akurat post ci nie wszedł. Tym razem. Bo już widzę, że przyciśnięty do ściany szukasz zaczepki "pytaj kierownika".

Powiem ci tyle, że śledzę temat, bo sam jestem ciekaw co się z tymi oponami stało, drugą stronę tematu wijesz się w zeznaniach, żadnych informacji nie potrzebowałeś, bo wszystko wywróżyłeś z bieżnika, a teraz jak diagnoza wyszła średnio, to pretensje, że od razu czegoś tam nie napisał. Zamiast pomóc, choćby napisać jak to zareklamować skutecznie, albo napisać, że nie wiesz, to zjechałeś chłopaka, a on właśnie wyrabia sobie opinię na Twój temat - wątpię, że pozytywną. Serio, nie mam pojęcia jak ty prowadzisz własny biznes, bo po takiej "pomocy" jestem przekonany, że on nie zawitałby u ciebie kolejny raz.

Skup się na faktach, a nie filozofowaniu. I bez zbędnych komentarzy, bo nie będę wydzielał, tylko usuwał.

Zastanawiam się gdzie tu sens dyskusji z tobą, jak masz pretensje do mnie, że do kierownika
się nie przyczepiłem. Tyle, że on od wczoraj nic nie napisał i nie bardzo mam o co...

No i przypomnij sobie o zasadzie"post pod postem".

Widać nie może się pogodzić z faktem, że go kierownik kilka razy celnie wypunktował.

Jeszcze jedno - w drugim temacie o nacinaniu opon i rotacji on na naczepie odpowiedziałeś krótko, zwięźle i na temat. I to jest to czego oczekujemy, jako wspołforumowicze. Aż się przyjemnie czyta i wiadomo, że się przyda.

Teraz takiej odpowiedzi oczekujemy tutaj, albo prostego stwierdzenia, że nie wiesz, bo nie miałeś takiego przypadku - i już.

Cytuj:

Ja oczekuje od ciebie równie równych reakcji np wczoraj i zawsze. Ale wywalasz swoje zawsze w jedną stronę.

A gdzie jest ta różnica w reakcji? Wskaż.
Czy tobie coś wczoraj mówiłem, tak zresztą jak i kierownikowi? Dzisiaj już odpłynąłeś, więc ci zwracam uwagę, a ty to traktujesz jako atak, bo kierownikowi nic nie powiedziałem. A co mu miałem powiedzieć, jak go tu nawet nie było?!

Daremna rozmowa. Skup się na rozwiązaniu zagadki z oponą.

Cytuj:

Daremna rozmowa. Skup się na rozwiązaniu zagadki z oponą.

Tak, masz racje Luka daremna. Mi się nie chce z Tobą gadać. Po prostu naprawianie świata zacznij od siebie bo w temacie tych przodó Hankooka nic nie wniosłeś poza jednym zdaniem. Za to poza tematem 2 strony naklepałeś uruchamiając się najbardziej o motaniu. Złapałeś, chwyciłeś i naklepałeś wtedy pincet zdań. Kiedyś coś tam mnie regulaminem straszyłeś. Reagujesz jednostronnie, więc daruj wskazywanie palcem po co tu jesteś, bo to chyba jasno widać.
Wpada kiero, opowiada jakieś historyjki z mchu i paproci, wywołuje mnie do tablicy żeby pograć na posty, ale wtedy ciebie nie ma, a potem jego nie było a potem znów ciebie. Ale dzisiaj jestes i byłeś : jedno zdanie w temacie i dwie strony wywodów. To jesteś czy cie nie ma, czy nie zawsze jesteś albo nie zawsze cie nie ma?

Cytuj:

Jednak ja miałem wozy gdzie kierowca wyrżnął drążkiem poprzecznym tak, że auto zrobiło się rozbieżne, i po miesiącu wyraźnie scięło opony od środka, i było to równe zużycie, płynnie przechodzące od środka do zewnątrz, a nie wybrana jedna lamelka (to się nazywa lamelka?).

A to opowieść z mchu i paproci nic nie wnoszące w temacie ale za to trzeba było koniecznie zagrać na posty

Cytuj:

To ja może streszczę te pierwsze Pneumusiowe wypociny: Nie wiem, czemu się tak stało, ale jako pirszy gumiorz RP, coś muszę nasmarować elaborat, standartowo czepiajac się ciśnień, a jako zalecenie dam porade "za dużo hamujesz na krętych drogach" .

W tym momencie akurat Luki nie było. Och jak żesz mi przykro.
To nic, że zazwyczaj po przyrżnięciu drążkiem ten ulega skróceniu zatem auto robi się zbieżne a nie rozbieżne i tnie opony od zew a nie od wew bo gros aut ma drążek przed osią a te za osią łapią uderzenia najpierw w oś. Więc nie trafione opowiadanie zmyślone na poczekaniu aby doklepać wywody przy nim. To nic, że nie miało nic wspólnego z tematem Seby. Sypnięte żołędziami więc pojawiły się dziki. Złapało i poszło. Dodatkowe pytania i wizje, próba zagadki stały się motaniem, nagle ktoś przyniósł foldery do poczytania a poza konkretami davo i dobre pytania zzx nikt nic w temacie a dziki żołędzie żarły. Narobione dwie strony gównoburzy z wytykaniem co kto wie i oczekiwania jeden o gwarancje drugi o oczekiwaniach na forum. Klepanie postów, igraszki na emocjach pod ilość postów do pozycjonowania forum i nic więcej.
Ale syf się tu robi.....

Poproszę chłopaków, żeby zajęli się pilnowanie oponiarskich tematów, skoro zarzucasz mi nieobiektywność, a przede wszystkim reagujesz na mnie tak histerycznie jak na kierownika.

Nie przebywam cały czas na forum, jak mam czas to zaglądam i reaguję w miarę potrzeb - czasem wcale. Wczoraj jako tako się dyskusja toczyła, nawet pomimo drobnych zaczepek - nie przerywałem, dzisiaj wjechałeś z buta, zachowując się arogancko wobec Sebastiana (pytającego) i rzucając głupimi tekstami typu "zapytaj kierownika". Upomniałem cię, a nakręciłeś się jakbym ci krzywdę zrobił.

Regulaminem cię nie straszyłem nigdzie, wyjaśniłem ci zasady gry, a punkt w regulaminie wskazałem na twoją wyraźną prośbę - odszukać?

Co do merytoryki, mam taką zasadę, że staram się nie wypowiadać na tematy, na których się nie znam - polecam. Chyba, że jest potrzeba "rozbujania" tematu.

Wydzielam co się da.

Cytuj:

Poproszę chłopaków, żeby zajęli się pilnowanie oponiarskich tematów, skoro zarzucasz mi nieobiektywność.
Nie przebywam cały czas na forum, jak mam czas to zaglądam i reaguję w miarę potrzeb - czasem wcale. Wczoraj jako tako się dyskusja toczyła, nawet pomimo drobnych zaczepek - nie przerywałem, dzisiaj wjechałeś z buta, zachowując się arogancko wobec Sebastiana (pytającego) i rzucając głupimi tekstami typu "zapytaj kierownika". Upomniałem cię, a nakręciłeś się jakbym ci krzywdę zrobił.

Regulaminem cię nie straszyłem nigdzie, wyjaśniłem ci zasady gry, a punkt w regulaminie wskazałem na twoją wyraźną prośbę - odszukać?

Wydzielam co się da.

wyjechałeś do mnie gdy dopytałem Sebastiana o coś co mi się po prostu kupy i dupy nie trzymało. Wymyślałem tezy bo Hankook się tak nie zużywa sam z siebie. Davo podpowiedział i chyba jest najbliżej, xzz też stawiał niezłe pytania, coś naprowadzał. Ale stwierdziłeś że "zapytaj kierownika" było aroganckie skoro ten jako pierwszy wywołał Pnemusia jak wyżej i raczył uraczyć podsumowaniem z dupy wyciągniętym zaczepiając rzekomo o drążek poprzeczny. Oczywiście wtedy to nie była arogancja. Ty nawet nie jesteś nieobiektywny ale żołędzi szukasz. Kiero podrzuca, robi się temat ale później grasz na "co ja mogę jak mnie nie było", ba nawet kierownika nie było i wychodzi na to, że nie było nikogo. Nagle pojawiają się prospekty i cały tłum tylko nikt NIC w temacie. Każdy miał dzisiaj w dupie temat Sebastiana poza nakręcaniem jego samego w stylu "nooo cooo o reklamacji mu nie powiesz?"
Prosze Cię myślisz, że ta gierka jest niewidoczna? Dziesiątki postów byle nie w temacie. O co poprosisz chłopaków o to żeby się forum przestało kręcić? Przecież te gierki to woda na młyn. Traci na tym jakość forum, tracą tematy wrzucane, tracą próby przedstawianych problemów, każdy po sekcji podsumowań kierownika ma dość bo dołączają trolle i jest jazda celowana na ruch na forum.
Jeden syf i nic więcej.

Cytuj:

To ja może streszczę te pierwsze Pneumusiowe wypociny: Nie wiem, czemu się tak stało, ale jako pirszy gumiorz RP, coś muszę nasmarować elaborat, standartowo czepiajac się ciśnień, a jako zalecenie dam porade "za dużo hamujesz na krętych drogach" .
To ostatnie to hit zresztą.

Od siebie dodam tyle, że to pewnie jakaś wada opony, konkretnie mieszanki, lub budowy.
Edler ostatnio pokazywał zdjęcie naczepówki podobnie wybranej, i w sumie diagnoza była "ten typ tak ma".

rozumiem że poczyściłeś jak to umiesz najlepiej.....wybiórczo. To oczywiście ani zaczepne ani aroganckie nie było?
aaaa zapomniałem wtedy ciebie nie było.
coś mi jeszcze powiesz o obiektywizmie, arogancji, zaczepkach i żołędziach?

Akurat tutaj Pneumaster ma trochę racji, bo jest takie coś, że jeden drugiego nakręca i robi się syf, ale to tak było od kiedy pamiętam. Zawsze była jakaś grupka ludzi, co najeżdżała na resztę, wręcz bym powiedział, że forum słynie z tego. Ja tam polecam, nauczyć się z tym żyć i olać sprawę, wykłócanie się nic nie da, to daremne.

Był zlot to się mogło towarzystwo ustawić... Dwóch na dwóch czy coś.

Ja jako Gieroj ta TST, czekam tylko aż ktoś poda miejsce i czas, biorę brechę i jadę "porozmawiać" .

Cytuj:

Ja jako Gieroj ta TST, czekam tylko aż ktoś poda miejsce i czas, biorę brechę i jadę "porozmawiać" .

Z brechą na strzelaninę? Odważnie.

To będą strzelali? Dobrze wiedzieć .

Z łuku brwiowego... Tymi przedłużkami za dychę